Nowe nawyki Polaków czyli e-grocery nad Wisłą

epoint

W ciągu ostatniego roku, naznaczonego niehandlowymi niedzielami, supermarkety online zanotowały wzrost nawet o 30 proc., podczas gdy sklepy stacjonarne tylko nieznacznie zwiększyły swoją sprzedaż. We wcześniejszych latach średnie tempo wzrostu segmentu e-grocery w Polsce wynosiło 15-20 proc. r/r. Polaków nie zniechęca fakt, że zakupy spożywcze w internecie mogą być droższe od zakupów w sklepach stacjonarnych nawet o 7 proc.

Chociaż to książki, ubrania i elektronika są nadal najczęściej kupowanymi przedmiotami w internecie to produkty spożywcze cieszą się coraz większym zaufaniem Polaków. Jak podaje Frisco.pl wartość e-grocery w Polsce regularnie rośnie.

Największy wzrost r/r dotyczy Warszawy i okolic – to ponad 14 proc., co stanowi już 2,4 proc. udziałów w lokalnym rynku FMCG. Z kolei dane Euromonitor International wskazują, że średnie tempo wzrostu segmentu e-grocery w skali całego kraju wynosi 15-20 proc. r/r.

Polacy przeznaczają na jedzenie prawie 16 proc. budżetu, co czyni je drugim – po mieszkaniu – największym wydatkiem. Z naszych badań wynika, że nie zniechęcają nas wyższe ceny w sieci. Jesteśmy w stanie zapłacić średnio o 7 proc. więcej za te same produkty spożywcze w sklepie online niż w tradycyjnym – mówi Patryk Górczyński, dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency, spółki należącej do grupy kapitałowej ASM Group.

Od czasu wprowadzenia zakazu handlu w niedziele obserwujemy wzrost nawet o 30% sprzedaży online w sektorze spożywczym podczas, gdy tradycyjne hipermarkety notują maksymalnie 1 proc. Po wprowadzeniu nowego prawa, ograniczającego działania sprzedażowe offline, e-commerce zyskało nowych klientów.

Sprzedaż w internecie w niedziele wolne od handlu zwiększyła się średnio o ok. 15 proc. względem tych handlowych. Co więcej, liczba transakcji w niedziele niehandlowe stanowi już średnio niemal 60 proc. e-zakupów dokonywanych we wszystkie niedziele.

Zakaz handlu w niedziele pod znakiem zapytania

Ograniczenie handlu niedzielnego w swym założeniu miało pomóc małym sklepom i drobnym przedsiębiorcom. Po roku od wprowadzenia zmian już wiadomo, że jest inaczej. W świecie offline największymi beneficjentami stały stały się dyskonty i stacje benzynowe. Tym drugim, dzięki sprzedaży produktów FMCG, tylko w pierwszej połowie 2018 r. obroty zwiększyły się aż o 13 proc. W tym czasie małe sklepy zanotowały spadek o ponad 1 proc.

Szacuje się, że w 2018 r., z powodu zakazu handlu w niedziele, w całej Polsce zamknięto ok. 15 tys. małych sklepów, za to otwarto prawie 2 tys. sklepów internetowych. Opinie konsumentów co do zakazu są bardzo podzielone. Jednak coraz więcej pojawia się głosów przeciw. Niemal całkowity zakaz zaplanowany na 2020 r. negatywnie ocenia 54 proc. Polaków, popiera zaś 32 proc.

Obecnie ważą się losy zakazu handlu w niedziele. Biznesowy krajobraz jest jasny: zwiększenie liczby handlowych niedziel byłoby ulgą nie tylko dla małych i średnich przedsiębiorców, ale także dla najemców przestrzeni w galeriach handlowych np. właścicieli cukierni i lodziarni. Czy ewentualne zmiany zastopują jednocześnie dynamikę wzrostu e-commerce?

Niekoniecznie. Jesteśmy świadkami tworzenia się nowych zwyczajów zakupowych Polaków. Chociaż początkowo niejako zmuszeni zostaliśmy do przeniesienia zakupów na inne dni tygodnia lub równoległe kanały, to przyzwyczailiśmy się już do tego i tym samym wyrobiliśmy sobie nowe nawyki zakupowe – mówi Patryk Górczyński.

„W konsekwencji może powstać swoista równowaga handlu offline i online. Proste i powtarzalne zakupy konsumenci mogą nadal chcieć robić przez internet, a te wymagające konsultacji i skorzystania z profesjonalnej wiedzy sprzedawcy będą woleli przeprowadzić jednak na miejscu, w sklepie – prognozuje dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency.

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta weszła w życie ponad rok temu – 1 marca 2018 r. W ubiegłym roku handel w niedziele był dozwolony jeszcze w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca, choć z pewnymi wyjątkami. Od nowego roku przepisy zostały jednak zaostrzone – handel jest dozwolony w jedną, ostatnią, niedzielę w miesiącu. Od 2020 roku zakazem handlu mają być objęte wszystkie niedziele, z wyjątkiem 7 niedziel w roku.