Ekspansja międzynarodowa to obowiązek dla firm z branży technologicznej, wskazuje Bartosz Tomczyk – Przewodniczący Rady Nadzorczej w firmie Provema.
Sześćdziesiąt procent polskich startupów nie ma klientów za granicą. Są to szokujące dane
świadczące o tym, że coś jest nie tak z polską branżą technologiczną. Działając w internecie, z reguły jesteśmy zmuszeni konkurować z globalnymi konkurentami, takimi jak Google, Facebook czy Amazon.
Te przedsiębiorstwa mają ogromne korzyści skali. Aby się im przeciwstawić, również trzeba budować strategie międzynarodowe. Wykorzystanie faktu, że w internecie nie ma granic jest obowiązkiem młodych, dynamicznych przedsiębiorstw z branży technologicznej.
Wejście na rynki zagraniczne jest łatwiejsze w branżach związanych z produktami niematerialnymi, takimi jak na przykład gry komputerowe. Podobnie jest w szeroko rozumianej branży usług, w tym finansowych. Staramy się wykorzystać te szanse budując strategię firmy Provema Sp. z o.o. Na dziś jesteśmy bardzo dynamicznie rozwijającym się przedsiębiorstwem działającym na polskim rynku pożyczek konsumenckich.
Nasz sukces jest związany z wykorzystaniem algorytmów sztucznej inteligencji w procesie oceny zdolności kredytowej naszych klientów. Dzięki temu obniżamy koszty administracyjne oraz ilość niespłaconych pożyczek. Algorytmy sztucznej inteligencji oceniają ryzyko kredytowe lepiej, szybciej i taniej niż komitety kredytowe w tradycyjnych bankach.
Jako naturalny etap rozwoju traktujemy wejście na rynki zagraniczne. Kończymy prace związane z uruchomieniem naszych spółek w Hiszpanii i na Litwie. Do końca tego roku ruszamy w Chorwacji i Bułgarii. Nasz dynamiczny rozwój zbiega się w czasie z głębokim kryzysem tradycyjnego sektora bankowego.
Banki nie mają pomysłów na zapewnienie klientom oprocentowania lokat przewyższającego inflację, borykają się również z podwyższonym ryzykiem w działalności kredytowej. Okazuje się, że sektor bankowy, mimo że od wielu lat intensywnie zinformatyzowany, nie jest innowacyjny. Na rynku pożyczek przegrywa ze startupami, takimi jak Provema, na rynkach walutowych z brokerami rynku forex a na rynkach inwestycyjnych z funduszami alternatywnymi. W słabości bankowych gigantów widzimy ogromne szanse na rozwój.