Wydarzenie Cyberpunk 2077 Hands on dało okazję mediom na bezpośrednie wniknięcie w uniwersum Cyberpunk 2077. CD Projekt z tej okazji przygotował przestrzeń dedykowaną cyberpunkowym eventom.
Uniwersum jest niesamowite, a skala projektu jakiego podjął się CD Projekt jest ogromna. Deweloper nie da wytchnąć graczom, którzy sięgną po jego cyberpunkową superprodukcję.
Poziom szczegółów na jaki gracz będzie miał wpływ, będzie musiał podejmować decyzje, w końcu nauczyć się korzystać z dostępnych opcji powala – już można o tym śmiało mówić. Czy będzie to atut czy bariera dla milionów graczy przekonamy się po premierze.
Póki co „liznęliśmy” mechaniki gry jak chociażby strzelanie, hakowanie, po jazdę samochodem. Mieliśmy próbkę historii V i przykładowe misje. O tym możecie przeczytać lub obejrzeć filmik na YT u większości prowadzących liczne kanały gamingowe.
ISBtech czeka na pytania jakie gra zada o przyszłość cywilizacji. Już wiemy, że Cyberpunk 2077 to kolorowa, krzykliwa, agresywna dystopia.
Wiedźmin zadał pytania o ciemną stronę ludzkiej natury. Zakładamy, że niesamowicie ambitni deweloperzy w nowej superprodukcji nie skręcili w kierunku kolorowej strzelanki, ale postawili sobie także za cel zmusić gracza do myślenia.
Aż się prosi aby w klimacie cyberpunk podjąć dyskusję dokąd podąża zachłyśnięta rozwojem technologicznym ludzka cywilizacja, gdzie wciągnie ją flirt z transhumanizmem lub czy trwale przekroczymy granicę między naszym codziennym matrixem, a cybermatrycą.
Wcześniejsze prezentacje gry dają nadzieję, że CD Projekt nawiązuje do spuścizny Lema. Oczywiście rozumiemy, że CD Projekt musi dbać o komercyjny megasukces swojej produkcji, ale marzy nam się rynkowy „gamechanger”, który pogodzi czystą rozrywkę z ambitnym przekazem. To mieszanka, która może przejść do historii popkultury.
Pandemiczne ograniczenia sprawiły, że liczba stanowisk dla testerów była ograniczona. Surowy klimat pomieszczenia pozwalał na koncentrację i wniknięcie w świat gry.
Gamingowy sprzęt Alienware również zachowywał cyberpunkowy sznyt.
Póki na ścianach wypełniała spora kolekcja gadżetów związanych z Cyberpunk 2077, na których widok na pewno „pocieknie ślinka” każdemu fanowi gry. Na telewizorach screeny i filmy z gry wzmacniały multimedialny efekt.
Tym razem na ekranie w centralnym ujęciu jeden z najbliższych współpracowników i przyjaciół bohatera, którym steruje gracz. Podczas wydarzenia „hands on” poznaliśmy m.in. historię poznania się obu postaci. Bynajmniej nie na uczelni… to był raczej uniwersytet uliczny.
Plakaty z gry… artystyczny nieład, przed którym chyba przystanąłby sam Banksy… Chaos, dystopia i punkowy street art w pełnej krasie.