Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasa SA, w komentarzu dla ISBtech o przyszłości, trendach i potencjale rozgrywek piłkarskich po covid i podejściu do e-sportu.
Rozgrywki piłkarskie były jednym z obszarów społeczno-gospodarczych najmocniej dotkniętych przez pandemię koronawirusa i związany z tym lockdown. Z dnia na dzień zawieszone zostały rozgrywki PKO Bank Polski Ekstraklasy i działalność klubów w dotychczasowej formule.
Nastąpiło jednocześnie nagłe odcięcie od zaplanowanych przychodów, co było szczególnym wyzwaniem dla klubów, które – zwłaszcza w tym momencie sezonu – często finansują swoją działalność z bieżących wpływów z dnia meczu. Te zaś zniknęły, kluby natomiast pozostały z niemałym bagażem kosztów stałych. Na te problemy nałożyło się ryzyko związane z niepewnością, czy rozgrywki uda się wznowić i kiedy, jak będzie wyglądać kalendarz międzynarodowy, jaki kształt będzie miała liga w tym i kolejnych sezonach, a w konsekwencji jak to będzie rzutować na umowy z nadawcami i sponsorami oraz związane z tym przepływy finansowe.
Nie zapominajmy, że kluby nie mają komfortu zawieszenia płatności swoich zobowiązań nawet w trudnych czasach, zwłaszcza wobec zawodników, gdyż opóźnienia mogą wiązać się z nieprzyznaniem licencji czy sankcjami na poziomie regulacji międzynarodowych, umożliwiać odejście zawodnikom itp. W obliczu tak złożonej sytuacji, trzeba było podjąć natychmiastowe działania, które pozwoliłyby zabezpieczyć kluby, minimalizować negatywne skutki pandemii i przywrócić rozgrywki najszybciej, jak to możliwe.
Mimo iż piłka nożna już wcześniej dostarczała niemałych i dość regularnych wyzwań w kontekście kryzysowym, teraz stanęliśmy w obliczu sytuacji, która dotykała wszystkich i mogła zagrozić działalności dużej części podmiotów, jeśli nie zostałyby podjęte skuteczne działania zaradcze.
Z perspektywy czasu mogę być dumny, że kluby z takim zaangażowaniem włączyły się w zorganizowane przez nas prace sztabu kryzysowego. Działały w nim rożne grupy merytoryczne: medyczna, sportowa, prawno-regulaminowa i marketingowa, do których kluby delegowały wysokiej klasy ekspertów.
Cotygodniowe telekonferencje, ustalanie planów pracy w lidze, konsultacje międzynarodowe i czerpanie z doświadczeń innych klubów oraz dzielenie się doświadczeniami z naszych sukcesów, sprawiło, że w bardzo trudnej sytuacji nie tylko zdołaliśmy na tyle unormować sytuację, by wszystkie kluby mogły przetrwać ten okres, ale wdrożyć nowe, ciekawe projekty.
Działania na poziomie prawnym, pozyskiwania finansowania, negocjacje z partnerami ligi i klubów – to niezwykle ważna część działań. Największym sukcesem było jednak precyzyjne przygotowanie i wdrożenie planu powrotu do rozgrywek przez zespół pod przewodnictwem profesora Krzysztofa Pawlaczyka, dzięki któremu jeszcze w kwietniu dostaliśmy zielone światło od premiera Mateusza Morawieckiego dla wznowienia treningów i mogliśmy restartować rozgrywki jako jedna z pierwszych lig w Europie.
Co więcej, w nasze działania były na tyle sprawne, że w części obszarów staliśmy się wzorem dla innych lig, zwłaszcza jeśli chodzi o przeprowadzenie zmian prawnych w wynagrodzeniach zawodników czy sam proces medyczny wznowienia ligi.
Dzięki szybkim i skutecznym działaniom w zakresie przywracania rozgrywek zyskaliśmy też dodatkowy bonus finansowo-promocyjny dla ligi i sprzedaliśmy w rozszerzonym zakresie prawa do pokazywania wybranych meczów wznawianej ligi do kilkunastu krajów świata. W rezultacie nasze mecze po wznowieniu rozgrywek gościły na antenach w 17 krajach, w tym Wielkiej Brytanii. Portugalii, Rosji czy Szwecji.
Rozszerzyliśmy też wcześniej podpisane umowy licencyjne na terytoria Niemiec, Austrii i Szwajcarii o prawa do pokazywania dodatkowych 10 meczów, czyli do 40 w sezonie 2019/21. Elementem podpisywanych umów była każdorazowa cross-promocja naszego serwisu OTT, uruchomianego w zeszłym roku, Ekstrakasa.TV, za pośrednictwem którego kibice na całym świecie – w wyjątkiem Polski i siedmiu krajów bałkańskich objętymi wyłącznymi umowami licencyjnymi – mogą oglądać transmisje na meczów PKO Bank Polski Ekstraklasy na żywo w systemie pay-per-view lub abonamentowym (miesięcznym lub rocznym).
Co istotne, mogliśmy sprawnie wykorzystać pojawiającą się na świecie szansę w tym zakresie, gdyż jako jedna z niewielu lig byliśmy dobrze przygotowani od strony technologicznej do międzynarodowej dystrybucji sygnału telewizyjnego. Nasz zespół Ekstraklasa Live Park, który od lat zajmuje się produkcją telewizyjną z wszystkich meczów, ma w pełni wdrożone procedury w zakresie wysyłki sygnału za granicę.
Przekazujemy go satelitą i światłowodem na cały świat za pośrednictwem centrum dystrybucji zlokalizowanego w jednym z londyńskich wieżowców – BT Tower, z którego nadawcy mogą pobierać sygnał. Naszym atutem wobec zagranicznych nadawców było również to, że produkujemy sygnał w najwyższej światowej jakości 4k i rzeczywiście nasz zespół potrafi pokazać ligę na najwyższym poziomie.
W rezultacie wystartowaliśmy z gotowym i wysokiej jakości od strony technologicznej produktem. Ponadto, w ostatnich latach rozwinęliśmy też wewnętrzne kompetencję w zakresie sprzedaży praw mediowych, także za granicą, mieliśmy już zatem przetarte kontakty z nadawcami z różnych rynków.
Potrzebowaliśmy więc wyłącznie ustalić warunki biznesowe i podpisać umowy. Cała reszta była przygotowana. Ponadto, dzięki częściowo barterowej współpracy z Brytyjczykami, pozyskaliśmy angielski komentarz do meczów, co ułatwiło nam negocjacje na niektórych rynkach. Wyniki tych działań oceniamy bardzo pozytywnie. Dotarliśmy do nowych kibiców, część umów obejmie także bieżący sezon, nie wykluczamy też poszerzania współpracy na niektórych terytoriach.
Zanotowaliśmy też znaczące wzrosty w naszej aplikacji Ekstraklasa.TV. Mamy już ponad 180 tys. zarejestrowanych użytkowników w serwisie oraz kilkanaście tysięcy aktywnych subskrypcji. Wykorzystaliśmy też czas pandemii, by dalej rozwijać nasz serwis OTT od strony technologicznej. Udostępniliśmy w drugiej połowie maja aplikację mobilną Ekstraklasa.TV na Androidzie, co pozwoliło nam poszerzyć dostępność tego serwisu.
Kontynuowaliśmy też prace nad rozwiązaniami pozwalającymi na korzystanie z naszej platformy w ramach Apple TV oraz Smart.TV. Spodziewamy się, że będą one dostępne od sezonu 2020/21. Rozwój naszej platformy OTT – Ekstraklasa TV – będzie wciąż naszym najważniejszym celem technologicznym w kolejnych latach, gdyż pozwala nam docierać do fanów piłki nożnej na całym świecie.
Docelowo, w perspektywie lat, chcemy przestawić się kwestię dystrybucji praw na rozgrywek na model B2C i być bliżej naszych kibiców. Okres lockdown i związane z tym zawieszenie rozgrywek sportowych w niemal całej Europie, w zestawieniu z przyspieszeniem przestawiania się na rozwiązania online, stworzyły też naturalną przestrzeń dla rozwoju e-sportu. Jako Ekstraklasa wykorzystaliśmy również tę szansę, tym bardziej, że mamy już doświadczenie i sprawdzonych partnerów w tym obszarze, bo prowadzimy regularne rozgrywki e-sportowe.
Z tym większym zaangażowaniem wystartowaliśmy w międzynarodowym turnieju e-sportowym „Stay2score”, zorganizowanym w maju przez European Leagues dla utrzymania kontaktu z kibicami w trakcie wznawiania rozgrywek. Wzięło w nim udział 8 lig europejskich, w tym m.in. Serie A, La Liga czy Eredivisie. Wszyscy zmierzyliśmy się w grze FIFA 20 – „Stay2score”.
Nas reprezentowała drużyna „Ekstraklasa Games All Stars” i nawet mieliśmy szansę wygrać ten turniej, ale odpadliśmy w półfinale w powodu kontuzji oka jednego z naszych z zawodników. Okazuje się, że w e-sporcie sprawy zdrowotne też są realnym wyzwaniem. Turniej był transmitowany w Polsce przez kanał Polsat Sport, można go też było śledzić w naszych kanałach social media. Zawody komentował m.in. Bożydar Iwanow.
W związku z zawieszeniem rozgrywek, na potrzeby naszego głównego partnera telewizyjnego, Canal+, zorganizowaliśmy również nasz turniej e-sportowy w Polsce w grę FIFA 2020 – CANAL+ Ekstraklasa Cup 2020. Wzięło w nim udział szesnastu zawodników, reprezentujących wszystkie kluby, na co dzień grających w PKO BP Ekstraklasie. Rozgrywki trwały 6 tygodni, w kwietniu i w maju, i były transmitowane w CANAL+ SPORT. Skróty były też dostępne w klubowych i naszych ligowych kanałach social media.
Oba te turnieje zostały przygotowane w bardzo krótkim czasie, głównie dlatego, że dysponowaliśmy już wcześniej zbudowanym w tym zakresie know-how. Cały czas rozwijamy jednak kompetencje związane z e-sportem. Nauczyliśmy się robić transmisje z turniejów online, a w trakcie pandemii musieliśmy przejść na w pełni produkcję zdalną, co było rozwijającym doświadczeniem.
Okres lockdown potwierdził też, że rozgrywki e-sportowe mogą uzupełnieniem, ale też źródłem inspiracji dla tradycyjnego sportu. Według mojej oceny to e-sport mógł być inspiracją dla nadawców zmuszonych do pokazywania spotkań piłkarskich przy pustych trybunach, które bez odgłosów z trybun straciły dużo swego uroku.
Dzięki współpracy Canal+ i Ekstraklasa Live Park udało się z sukcesem podkładać nagrane wcześniej głosy kibiców pod bieżące mecze i to w dostosowanej aranżacji – klubowej i sytuacyjnej. Cały czas się czegoś uczymy, także rozgrywek e-sportowych. Jest to kolejny obszar, który chcemy rozwijać w kolejnych latach. To też dla nas szansa, by pozyskiwać dla ligi serca młodego pokolenia, które nierzadko poświęca swój wolny czas na gry wirtualne.
Jeśli nie damy im szansy na związanie się z rozgrywkami Ekstraklasy choćby w ten sposób, ryzykujemy, że moglibyśmy stracić ich na rzecz lig zagranicznych. Naszym celem jest zainteresowanie ich rodzimym klubami i rozgrywkami w pierwszej kolejności poprzez e-sport, a w przyszłości ściągniecie ich także na stadiony.