Click&Boat, platforma czarterów, pracuje nad udoskonalaniem swojej platformy, a 30% kosztów firmy to inwestycje w technologie. W efekcie planuje wprowadzić nową wersję aplikacji. Pracuje nad oprogramowaniem dla posiadaczy łodzi i flot. Widzimy w tej grupie duży potencjał do cyfryzowania ich działalności, powiedział ISBtech prezes Edouard Gorioux.
Firma szacuje, że wolumen wynajmu łodzi w Polsce oraz przez polskich klientów (przede wszystkim w rejonie śródziemnomorskim) szacowany jest na ok. 100 mln euro. Firma widzi duży potencjał rozwoju czarterów łodzi w Polsce. Chce zdobywać rynek zarówno organicznie, jak i przez kontynuację akwizycji,
„Pandemia spowodowała zatrzymanie naszego biznesu przejściowo nawet o 90%. Jednak od czerwca notujemy szybkie odbicie, które sięga 80% naszej przedpandemicznej skali działania. Sytuacja wygląda obiecująco, bo chociażby jeden dzień w sierpniu wygenerował taki zysk, jaki osiągnęliśmy przez cały 2015 rok, kiedy zaczynaliśmy” – powiedział ISBtech Gorioux.
W ostatnim czasie spółka sfinalizowała przejęcie hiszpańskiego konkurenta Nautal, a miesiące wcześniej niemiecką firmę Scansail.
„Rynek jest bardzo rozdrobniony. Chcemy rosnąć na nim zarówno organicznie, jak i kontynuować przejęcia. Karaiby to 15% naszego biznesu, ale szybko rośnie, szczególnie USA, gdzie dysponujemy już 5 tys łodzi. Tu rozejrzymy się za akwizycją. Morze Śródziemne to 80% naszego biznesu. Polska to 3-5% naszego wolumenu, który także znacząco rośnie” – dodał prezes.
W jego ocenie Polska pod względem zarówno klientów, jak i biznesu to już duży europejski rynek czarterów łodzi.
„Wolumen wynajmu łodzi w Polsce, a także przez polskich klientów (przede wszystkim w rejonie śródziemnomorskim) szacowany jest na ok. 100 mln euro. Z kolei całkowity wolumen rynku sięga 3 mld euro z oczekiwanym 10-15% wzrostem r/r. Należy zaznaczyć, że szczególnym zainteresowaniem cieszą się katamarany. Jest to oferta ze skiperem, a więc radykalnie rozszerza zasięg na potencjalnych klientów nieznających się na żeglarstwie” – wskazuje Gorioux.
Prezes Click&Boat zaznaczył, że rynek czarterów łodzi cyfryzuje się bardzo szybko.
„Przeszedł ogromną transformację od małych agencji, które realizują czartery jak 20-30 lat temu do aplikacji oferujących platformę do rezerwacji, właśnie takich jak Click&Boat. Systematycznie pracujemy nad ulepszaniem naszej platformy, żeby dostarczyć jak najlepszej jakości usługi. 30% naszych kosztów to inwestycje w technologie. Planujemy wkrótce wprowadzić nową wersję naszej aplikacji. Pracujemy też nad oprogramowaniem dla posiadaczy łodzi i flot. Widzimy w tej grupie duży potencjał do scyfryzowania ich działalności” – wskazał szef platformy.
Platforma ta skupia ponad 5 mln miłośników żeglarstwa na całym świecie, którzy dokonują 200 tys. rezerwacji rocznie. Wolumen transakcji kształtuje się na poziomie 100 mln euro.
„Kolejnym kamieniem milowym do osiągnięcia jest dalszy mocny rozwój w USA i trwałe przekroczenie wolumenu obrotu ponad 100 mln euro rocznie” – podsumował prezes.