Za sprawą pandemii COVID-19 telemedycyna zagościła na dobre w naszym życiu. Zazwyczaj kojarzy się z prostą poradą przez telefon lub internet. Krąży wokół niej wiele mitów. Twórcy HIGO rozwiewają wątpliwości i odpowiadają na najczęstsze pytania.
Telemedyczne rozwiązania umożliwiają zmianę modelu opieki w podobny sposób, jak cyfryzacja zmieniły bankowość, handel czy komunikację między ludźmi. Jak tak naprawdę wygląda telemedycyna? Czym jest? Co jest prawdą, a co miejską legendą?
1. Telemedycyna to coś nowego i niesprawdzonego
Bynajmniej. W świadomości większości pacjentów telemedycyna pojawiła się faktycznie niedawno – głównie z powodu pandemii COVID-19 – jednak nie jest niczym nowym. Polskie Towarzystwo Telemedycyny założono już w 1997 roku, a pierwsza operacja, w której chirurg operował online została przeprowadzona już w 2001 roku. Przy czym telemedycyna to bardzo szeroka dziedzina – wchodzą w nią zarówno proste konsultacje lekarskie przez telefon, jak i telemedyczne opisy rezonansów medycznych oparte na twardych danych medycznych. Rozwiązania telemedyczne są używane np. przez NASA w celu monitorowania stanu zdrowia astronautów. Rozwiązań telemedycznych używa się od wielu lat w różnych obszarach.
2. Telemedycyna sprawdza się jedynie w lekkich przypadkach
Telemedycyna może znaczącej części pacjentów kojarzyć się ze spotkaniem telefonicznym online z lekarzem w wypadku dokuczliwego przeziębienia. Jednak telemedycyna pomaga nie tylko w takich wypadkach. Może okazać się niezastąpiona przy chorobach przewlekłych. Pacjent w takich sytuacjach ma ułatwiony kontakt ze swoim lekarzem, a ten z kolei szybko może zareagować na pogorszenie stanu zdrowia. Urządzenia telemedyczne umożliwiają także zdalny monitoring urządzeń wszczepialnych, takich jak automatyczne kardiowertery-defibrylatory (ICD).
Często dla lekarza udzielającego podstawowej teleporady to proste badania bywają najtrudniejsze.
„Często lekarz wie jedynie to, co powie pacjent” – mówi Łukasz Krasnopolski, CEO polskiego medtechu HIGO.
„To oczywiście też uproszczenie, bo do wizyty może dojść już po badaniach, żeby konsultować przebieg leczenia. Ale to czego brakuje najczęściej lekarzowi to twardych medycznych danych, a te mogą zapewnić takie rozwiązania jak HIGO” – wyjaśnia.
3. Do naprawdę dobrej diagnozy potrzebne jest badanie na miejscu
Są oczywiście badania, gdzie fizyczny kontakt z pacjentem jest kluczowy – np. część badań ortopedycznych – ale nawet w tych gałęziach medycyny rozwiązania telemedyczne mogą się sprawdzić, np. przy rehabilitacji pooperacyjnej. W 2011 r. w Polsce przeprowadzono z udziałem lekarzy Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego międzynarodowy projekt CLEAR, który pomógł w zbudowaniu ogólnoeuropejskiego systemu rehabilitacji online.
Swoje badania, już po wybuchu pandemii przeprowadził LUX MED.
„Za pośrednictwem telemedycyny [nasi lekarze] są w stanie zająć się skutecznie około 40 proc. przypadków. Jest otwartość na tę formę leczenia po obydwu stronach. Wiemy, że telemedycyna nie zastąpi tradycyjnego leczenia, ale może być jego wspaniałym uzupełnieniem” – mówił w podcaście Deloitte “Człowiek Biznes Technologia” Michał Rybak, Wiceprezes Zarządu LUX MED.
4. Pacjenci nie chcą korzystać z telemedycyny
Dane pokazują co innego. Już w 2016 r. z telemedycyny chciało skorzystać ok. 60 proc. Polaków (badanie PwC “Pacjent w świecie cyfrowym”, 2016). Badania przeprowadzane już w czasie pandemii – kiedy dostęp do lekarzy, zwłaszcza specjalistów, jest utrudniony – pokazują, że ta liczba znacząco wzrosła. Badanie “Ochrona zdrowia i telemedycyna w czasie koronawirusa” przeprowadzone w marcu 2020 r. przez Biostat wskazuje, że 80 proc. Polaków chce, przynajmniej w sytuacji utrudnionego kontaktu z lekarzem, mieć dostęp do usług telemedycznych. Tylko 8 proc. pacjentów nie chce takiej usługi.
5. Lekarz w czasie teleporady nie może wykryć wszystkich chorób
Oczywiście, że nie. Tak samo jak w czasie wizyty w przychodni lekarz nie będzie w stanie postawić diagnozy bez zlecenia dodatkowych badań. Podobnie działa lekarz w czasie wizyty telemedycznej.
Coraz więcej badań może jednak odbyć się online. Ciśnieniomierze, rejestratory EKG, glukometry czy spirometry wyposażone w specjalne aplikacje, mogą gromadzić niezbędne do analizy stanu zdrowia pacjenta dane, a nawet natychmiast przekazywać je do lekarza. Stworzone przez polskie HIGO urządzenie i powiązana z nim aplikacja pozwalają przeprowadzić w domu badania i przekazać lekarzowi dane m.in. z analizy gardła, ucha, osłuchu serca, brzucha i płuc, pomiar temperatury, obraz skóry uzupełniony o film kontekstowy oraz interaktywny wywiad medyczny. Przenosząc tym samym standardową wizytę u lekarza pierwszego kontaktu lub pediatry do domu.
6. W wypadku poważnych chorób diagnoza telemedyczna może być niewystarczająca
Oczywiście w wypadku nagłych i zagrażających życiu objawów należy wysłać pacjenta do szpitala i telemedycyna nie ma tu do końca zastosowania. Z drugiej strony lekarz korzystający z rozwiązań telemedycznych może w wypadku śmiertelnych czy przewlekłych chorób pomóc pacjentowi dużo szybciej niż zwykły lekarz, zwłaszcza jeśli ma dostęp do historii pacjenta. Również w wypadku nagłych przypadków lekarz ma więcej informacji i wiedzy niż np. operator wysyłający karetkę pogotowia. Dzięki temu może szybciej zareagować na niepokojące objawy.
Część rozwiązań wchodzących w skład telemedycyny – np. opaski dla seniorów mające czujniki upadków – reagują automatycznie. Telemedycyna może też usprawnić funkcjonowanie oddziałów szpitalnych – możliwość dodatkowej konsultacji ze specjalistą, czy zdalny monitoring powodują, że śmiertelność pacjentów spada (źródło: Critical Care Medicine).
7. Nie jest możliwe zdiagnozowanie ani leczenie SARS-CoV-2 poprzez urządzenia telemedyczne
Jeśli choroba przebiega łagodnie to stały monitoring stanu zdrowia za pomocą urządzeń telemedycznych umożliwia interwencję lekarza wtedy, gdy jest konieczna. Odciążając tym samym ochronę zdrowia i umożliwiając przekierowanie uwagi personelu na cięższe przypadki.