Stilo Energy chce dzieki wejściu na giełdę zająć mocna pozycję na rynku fotowoltaiki, poinformował ISBtech Piotr Siudak, prezes Stilo Energy.
„Pomysł na debiut wynika z tego, że patrzymy na siebie jak na firmę, która chce zająć stałą, wysoką pozycję na rynku fotowoltaiki. Planujemy ten proces dwustopniowo: najpierw chcielibyśmy zadebiutować na NewConnect, a potem na rynku głównym GPW. Chcielibyśmy zadebiutować w pierwszym kwartale przyszłego roku. Planujemy pozyskać w ramach oferty publicznej kilka milionów złotych – oferowane będą wyłącznie nowe akcje. Jest to raczej symboliczne otwarcie drzwi na inwestorów, które umożliwi upublicznienie spółki. Pozyskane pieniądze przeznaczymy na przyspieszenie wzrostu biznesu. Naturalne jest także to, że chcemy uwiarygodnić naszą pozycję przez upublicznienie spółki i wykorzystać związany z tym efekt marketingowy” – powiedział ISBtech Siudak.
„W 2019 r. osiągnęliśmy 50 mln zł przychodów. Rośniemy dwukrotnie rok do roku i celujemy w utrzymanie tej dynamiki. Za ostatnie 12 miesięcy licząc do 30 września 2020 (LTM) mieliśmy 113 mln zł przychodów i ponad 4 mln zł EBITDA wg standardów MSSF, na których stosowanie właśnie przechodzimy. Przy takim tempie wzrostu rynku, z jakim mamy do czynienia, dzięki dźwigni operacyjnej oczekujemy dalszego bardzo dynamicznego wzrostu wyników finansowych Stilo w kolejnych latach” – dodał prezes Stilo Energy.
Zaznaczył, że spółka działa na bardzo dynamicznym rynku. Dodatkowo jest on wspierany z kierunku globalnego przez generalną tendencję, by uczestniczyć w transformacji energetycznej.
„Kolejna sprawa to obowiązki, które sami na siebie nałożyliśmy w ramach Unii Europejskiej – wymagany wzrost udziału energii generowanej z OZE. Trzecia kwestia to malejące ceny komponentów, które sprawiły, że fotowoltaika stała się tańsza i zaczęła się po prostu opłacać. Dodatkowo zmieniająca się legislacja może pozwolić prosumentom zarabiać na tym rynku. Fotowoltaika dzięki swojej elastyczności daje najszybsze efekty, dzięki którym zdołamy spełnić wymogi unijne w udziale zielonej energii. Od decyzji o inwestycji do funkcjonującej instalacji średnio mija tylko miesiąc. Ten rynek jest jednak wciąż bardzo młody i w najbliższym czasie będzie podlegał zarówno konsolidacji jak i polaryzacji pod względem skali działania. Planujemy umocnić naszą pozycję w grupie jego liderów” – dodał szef firmy.
Jak zaznaczył od początku funkcjonowania spółki postawiono na najnowocześniejsze technologie, czego efektem jest wykorzystywanie paneli o najwyższej dostępnej na rynku mocy oraz szeroko wykorzystywanych w USA i Europie zachodniej mikrofalowników.
„Najważniejszą przewagą mikrofalowników jest ich wysoka rzeczywista efektywność. Mówiąc w uproszczeniu „tradycyjne” instalacje działają w układzie szeregowym i ich rzeczywista efektywność jest taka, jaka jest efektywność najsłabszego panelu w szeregu w danym momencie. To znaczy, że może negatywnie na nią wpływać awaria jednego z paneli lub częściowe zacienianie instalacji. W przypadku zastosowania mikrofalowników przy każdym z paneli efektywność całej instalacji jest sumą efektywności wszystkich paneli” – wskazał Siudak.
Dodatkowe przewagi to możliwość montażu efektywnej instalacji fotowoltaicznej bez względu na stopień skomplikowania powierzchni dachowej, zdecydowanie wyższe bezpieczeństwo instalacji, precyzyjny monitoring produkcji oraz istotnie łatwiejszy proces rozbudowy. Przykładowo jeśli klient będzie chciał zainstalować ładowarkę samochodową, to u nas może łatwo rozbudować pod to instalację. Dodajemy na dachu kilka paneli i dodatkowy mikrofalownik. W przypadku tradycyjnej instalacji oznacza to większą przebudowę z wymianą falownika centralnego, który jest jednym z bardziej kosztownych elementów.
„Nie prowadzimy agresywnej działalności marketingowej, komunikujemy się głównie on-line. W relacji z klientem staramy się postawić w roli doradców inwestycyjnych, którzy przedstawią może nie nominalnie najtańszą, ale najlepszą wersję instalacji PV. Lubimy mówić, że my oferujemy klientom moc rzeczywistą, a nie znamionową lub inaczej: stawiamy na najwyższą rentowność jego inwestycji” – podsumował prezes Stilo Energy.