Krzysztof Raś, VP ds. Innowacji i szef hubu technologiczno innowacyjnego Bitpandy w Krakowie w komentarzu dotyczącym notowań kryptowaluty Ether (ETH), które są obecnie na najwyższym poziomie.
Hossa na rynku kryptowalut nie zwalnia – tym razem rekordową cenę osiąga Ethereum (ETH). Do osiągnięcia przez ten token historycznego szczytu przyczyniają się w dużej mierze inwestorzy instytucjonalni – tacy jak ci, którzy w 2020 r. inwestowali w bitcoina, sprawiając, że waluta ta weszła w rolę „cyfrowego złota”. Token ETH jest popularny w tak zwanych „zdecentralizowanych finansach” – części rynku, która omija tradycyjnych pośredników, takich jak banki. Po kilku wahnięciach kursu w górę i w dół na wysokich poziomach wyceny, ETH przekroczył cenę 1 600 dolarów, przebijając dynamikę 25% wzrostu Bitcoina w 2021 roku. Ten rajd największej po bitcoinie kryptowaluty wydaje się być bardziej organiczny, napędzany przez inwestorów funkcjonujących już w sektorze kryptowalut. Inwestorzy zaczynają dostrzegać wartość stojącą za walutami cyfrowymi i to pozytywne nastawienie na rynku rozprzestrzenia się na kolejne obszary kryptosfery.
