8 stycznia br. weszły w życie przepisy warunkujące wystawianie wszystkich skierowań jedynie w postaci elektronicznej. Dzięki tej zmianie pacjent otrzyma skierowanie do szpitala lub poradni specjalistycznej w postaci cyfrowej, w związku z czym przestaną funkcjonować dotychczasowe papierowe dokumenty. E-skierowanie to kolejna po e-zwolnieniu, e-recepcie i teleporadzie usługa, która przyczynia się do dalszej cyfryzacji systemu ochrony zdrowia. Jak w tym wszystkim są jednak chronione dane pacjenta w zestawieniu z rosnącą liczbą ataków hakerskich na system ochrony zdrowia?
Cyfryzacja służby zdrowia
Pierwsza fala COVID-19 wymogła na systemie opieki zdrowotnej szybką adaptację do nowej rzeczywistości. Zachęcane m.in. przez Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca placówki starały się zwiększyć zasoby w zakresie infrastruktury informatycznej i umożliwiać pacjentom zdalny kontakt, zarówno ze względu bezpieczeństwa, jak i konieczności zapewnienia ciągłości ochrony zdrowia w kraju.
„W obliczu pandemii docenione zostały zalety telemedycyny – przede wszystkim bezpieczeństwo, ale też szybkość wykonywania procedur i dostępność specjalistów. Ważne jest także przełamywanie barier geograficznych i tym samym możliwość zapewnienia opieki pacjentom bez względu na miejsce ich zamieszkania czy czasowego przebywania. Widzimy zatem ogromną zmianę w nastawieniu do telemedycyny. Z przeprowadzonego przez firmę doradczą Upper Finance, w okresie od czerwca do sierpnia 2020 roku, badania ankietowego wynika, że aż 87 procent respondentów pozytywnie oceniło szanse, jakie oferuje telemedycyna. Rozwiązania telemedyczne obejmują nie tylko diagnostykę, monitoring stanu zdrowia pacjentów, konsultacje czy rehabilitację, ale także nowoczesną chirurgię opartą o telemanipulatory, czyli systemy robotyczne, pozwalające na przeprowadzanie działań na odległość” – uważa Joanna Szyman, prezes zarządu NEO Hospital.
Warto podkreślić, że telemedycyna jest jedną z niewielu branży, która w kryzysie odnotowuje dwucyfrowe wzrosty. Jak wynika z danych udostępnionych przez szwedzką firmę Kry, zainteresowanie takimi usługami do czerwca ub.r. wzrosło o 115 proc. Natomiast amerykańska firma badawcza Global Headquarters Global Market Insights przewiduje, że do 2026 roku globalny rynek telemedycyny będzie rosnąć o ok. 20 proc. rok do roku. Deloitte przewiduje za to, że przynajmniej jedna czwarta usług zdrowotnych na świecie do 2040 roku świadczona będzie na odległość. Dużym wyzwaniem dla świata medycznego będzie więc zapewnienie bezpieczeństwa danych na tym rynku.
Bezpieczeństwo danych pacjentów
Wg danych zebranych przez specjalistów z Check Point Research, system ochrony zdrowia jest aktualnie najczęstszym celem ataków hakerskich. Tylko w ciągu dwóch ostatnich miesięcy ub.r na całym świecie odnotowano 45 proc. ich wzrost – w tym na szpitale i laboratoria medyczne. W samej Europie Centralnej liczba ataków wzrosła aż y sięgnęły aż 145 proc.
„Możliwości technologiczne to jedno, ale należy pamiętać przede wszystkim, że dane pacjenta powinny być dobrze chronione. Z całą pewnością jest to bardzo duże wyzwanie, z którym w przyszłości musimy sobie poradzić. W NFZ trwają prace nad regulacjami prawnymi i technicznymi, które pozwoliłyby zabezpieczyć dane medyczne przekazywane przez różne systemy informatyczne. Dzisiaj jeszcze nie możemy mówić o ich pełnym bezpieczeństwie” – wskazywał Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji NFZ, w marcu br., podczas pierwszej fali pandemii.
Przykładem takich przepisów w szeroko pojętym sektorze medycznym są tzw. Zasady Dobrej Praktyki Klinicznej wymieniane też w Ustawie o Prawie Farmaceutycznym, określające konieczność zabezpieczenia ciągłości działania systemów informatycznych, na których przetwarzane są dane kliniczne oraz odpowiednie procedury zarządzania ryzykiem, których muszą przestrzegać firmy farmaceutyczne.
W Polsce już teraz wiadomo, że cyfryzacja opieki zdrowotnej będzie się nadal rozwijać. W planach jest wdrożenie elektronicznej dokumentacji medycznej, następnie platformy do przeprowadzania e-wizyt oraz udostępnienie możliwości zamawiania recept on-line. Mocne zmiany w tym zakresie postępują już od jakiegoś czasu.
Zgodnie z badaniem przeprowadzonym na zlecenie Trend Micro przez Sapio Research wśród osób z 28 krajów, które podejmują decyzje dotyczące technologii informatycznych m.in. w sektorze ochrony zdrowia, aż 88 proc. organizacji przyspieszyło migrację do chmury z powodu pandemii. Wśród głównych przyczyny tej decyzji podawano pracę zdalną, cięcia kosztów i większa elastyczność technologii informatycznych.
„Z punktu widzenia medycyny i farmacji, bezpieczne przesyłanie i przechowywanie danych jest szczególnie istotne, ponieważ całość procesu obejmuje szczególnie wrażliwe kategorie danych, takie jak dane medyczne czy dane osobowe. Bardzo ważna jest też zgodność z obowiązującymi przepisami. Łańcuchy farmaceutyczne, sieci szpitali, organy regulacyjne i inne kluczowe podmioty potrzebują natychmiastowego dostępu do tych danych. Dzięki chmurze specjaliści z branży medycznej i farmaceutycznej mogą współpracować ze sobą na poziomie różnych działów i mieć dostęp do informacji, których potrzebują do wprowadzania niezbędnych w dobie pandemii innowacji. Nie dziwi więc, że od jakiegoś czasu obserwujemy coraz większe zainteresowanie tego sektora rozwiązaniami chmurowymi” – podkreśla Ernest Jarecki, Regionalny Dyrektor Sprzedaży Polcom.