SEG 2025

Inżynierowie związani z e-motoryzacją łączą siły z producentami pływających domów. Tak powstał e-Waterbus, jeden z pierwszych polskich producentów elektrycznych łodzi. Spółka finalizuje gotowe prototypy, przygotowuje linię produkcyjną i jest w przeddzień wypuszczenia na rynek pierwszych produktów. Ma kolejne plany rozwojowe, dlatego poszukuje inwestora. Grant Thornton jest doradcą transakcyjnym spółki.

Polska od wielu lat skutecznie rozpycha się na globalnym rynku jachtów. Zajmujemy drugie miejsce po USA w produkcji jachtów motorowych. Szacuje się, że już co trzecia taka jednostka na wodach europejskich pochodzi z Polski. Nasze łodzie i jachty są eksportowane m.in. do USA, Norwegii, Niemiec, Francji, Rosji, na Bliski Wschód, do Chin czy nawet Japonii. Nasi producenci zbudowali tam już mocną markę i modele dystrybucyjne. Rynek szykuje się jednak do rewolucji, która może znacząco zmienić układ sił. W czasach, w których świat motoryzacji coraz bardziej wariuje na punkcie elektromobilności na drogach, jasne jest, że prędzej czy później elektryczny napęd zrobi też potężne zamieszanie na rynku łodzi i jachtów.

Właśnie na ten nowy trend stawia e-Waterbus – spółka powstała z połączenia pasji do elektromobilności oraz doświadczenia w branży stoczniowej. Jerzy Matraszek, Wojciech Moćko oraz Piotr Kiljańczyk, trójka inżynierów, którzy dotąd tworzyli pojazdy elektryczne (np. napęd do miejskiego pojazdu trójkołowego Re-Volt czy elektryfikacja samochodów dla przedsiębiorstwa taksówkowych), nawiązała współpracę z Jerzym Bajronem oraz Maciejem Malinowskim, twórcami stoczni Waterbus, produkującej domy na wodzie i kadłuby.

Pływanie w ciszy i bez spalin

Skąd potrzeba wprowadzenia elektromobilności z dróg na jeziora, rzeki, morza i oceany?

„Po pierwsze, ekologia. Tak samo jak na rynku motoryzacyjnym, wśród konsumentów rośnie potrzeba większej troski o środowisko i ograniczania emisji spalin. Stosowane obecnie silniki spalinowe w jednostkach pływających są silnie zanieczyszczające, a ich szkodliwe emisje są nawet 100-krotnie wyższe niż dopuszczalne normy zanieczyszczeń powietrza wysokoprężnych silników stosowanych w autobusach i transporcie lądowym. Napęd elektryczny całkowicie eliminuje szkodliwą emisję spalin i redukuje negatywny wpływ na klimat z 30% do 90%, pozwalając na spędzanie czasu na wodzie w całkowitej ciszy” – mówi Jerzy Bajron, prezeszarządu e-Waterbus.

Po drugie, szersze możliwości rekreacji.

„Na coraz większej liczbie akwenów obowiązuje zakaz pływania jednostkami spalinowymi. Elektrycznych łodzi te zakazy nie dotyczą” – zaznacza Bajron.

W przededniu wodowania oferty

e-Waterbus znajduje się na finiszu prac badawczo-rozwojowych, które zostaną zwieńczone wprowadzeniem na rynek pierwszych dwóch produktów firmy: elektrycznego katamaranu oraz zaprojektowanego dla niego układu napędowego, który oferowany będzie na rynku jako oddzielne rozwiązanie dla stoczni zainteresowanych elektryfikacją swoich jednostek pływających.

Twórcy e-Waterbusa swoim pomysłem zainteresowali już anioła biznesu oraz fundusz Venture Capital – Shape, który poprzez swój wehikuł inwestycyjny wspierany dofinansowaniem pochodzącym z Narodowego Funduszu Badań i Rozwoju wsparli projekt łączną kwotą 1,5 mln zł.

„Jako Fundusz staramy się inwestować w najlepsze zespoły w swoich branżach. W zespole e-Waterbus znalazły się wszystkie kluczowe kompetencje konieczne do osiągnięcia sukcesu. Ogromne doświadczenie w budowie napędów elektrycznych, w budowie i sprzedaży jachtów motorowych, a także w prowadzeniu projektów R&D. Nieczęsto udaje się nam wyłapać tak kompletny i kompetentny zespół już na etapie zakładania spółki, stąd gdy przedstawiono nam projekt nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że warto zainwestować” – mówi Maciej Frankowicz, CEO Shape VC.

Dziś po nieco ponad roku firma finalizuje prace nad prototypami swoich produktów i po opanowaniu technologii w napędzie o mocy 5 kW jest w przededniu rozpoczęcia prac nad napędami o większej mocy. Pierwszy w pełni elektryczny katamaran firmy oraz napęd trafią do oferty firmy jeszcze przed najbliższymi wakacjami.

„Dzięki zaufaniu, jakim obdarzyli nas dotychczasowi inwestorzy, mogliśmy udowodnić, że start-up to nie tylko szybkie i łatwe projekty o charakterze IT, ale także bazujące na mocnym IP projekty realizowane w świecie offline. Liczymy na to, że nasze napędy staną się pierwszym wyborem dla polskich stoczni, dzięki czemu nasz kraj będzie miał szansę umocnienia się na rynku jako jeden z czołowych producentów i innowatorów na rynku jachtów i łodzi. Przed nami jeszcze długa droga, niemniej współpraca z Shape oraz Grant Thortnon pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość” – mówi Piotr Kiljańczyk, członek zarządu e-Waterbus.

Miejsce dla inwestora

Obecnie e-Waterbus przygotowuje się do kolejnej rundy finansowania, z której środki spółka planuje przeznaczyć przede wszystkim na działania promocyjno-reklamowe związane z rozpoczęciem sprzedaży elektrycznego katamaranu i jednostek napędowych oraz kontynuację działań B+R związanych z rozwojem linii nowych jednostek napędowych o zwiększonej mocy. Obecnie spółka ubiega się również o dotację w wysokości 8 mln zł w ramach programu 1.1.1. PO IR ”Szybka Ścieżka”, której otrzymanie umożliwi e-Waterbus pozyskanie dodatkowych środków do przeznaczenie na szeroko zakrojone działania badawcze i rozwojowe w kolejnych latach.

Proces pozyskiwania inwestora koordynowany jest przez polski zespół doradztwa transakcyjnego firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton, który zapewni spółce profesjonalne wsparcie ekspertów doświadczonych w procesach M&A.

„Produkty e-Waterbus dobrze wpasowują się w obecnie obserwowane trendy społeczno-gospodarcze związane z popularyzacją form transportu o zerowej emisyjności. O wysokiej atrakcyjności przedsięwzięcia dla Inwestorów świadczy przede wszystkim doświadczona kadra menedżerska, mająca łącznie ponad 65 lat doświadczenia w realizacji projektów technologicznych oraz wysokie zainteresowanie produktami spółki, potwierdzone podpisanymi listami intencyjnymi z dystrybutorami oraz stoczniami w zakresie dostaw napędów. e-Waterbus otrzymał również pierwsze zamówienia na swoje produkty i wkrótce rozpocznie pełną komercjalizację posiadanej oferty” – zaznacza Michał Gołuszka, starszy analityk M&A w zespole doradztwa transakcyjnego Grant Thornton.

epoint
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments