Rynek robotów będzie rósł szybciej niż rynek automatyzacji. Potencjał jest ogromny na fali m.in. oczekiwanego szybkiego odbicia gospodarki, zjawiska reshoringu, narastającej konkurencji polskich średnich firm z chińskimi, co wymaga efektywności kosztowej. Roboty dają możliwość ograniczenia nieprzewidywalnosci czynników zewnętrznych i pracy ludzi z robotami, ocenia Pavel Bezucký, nowy dyrektor generalny Universal Robots w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Pandemia Covid-19 i związany z nią szereg restrykcji postawił przedsiębiorców przed nowymi wyzwaniami, które w znaczący sposób zmieniły procesy w zakładach produkcyjnych. Ograniczenia w przepływie osób z innych krajów oraz te związane z transportem, wymóg dystansu społecznego, niepewność co do popytu czy niedobory materiałów sprawiły, że firmy znalazły się w bezprecedensowej sytuacji, której rezultatem były potrzeba zmiany trybu pracy i szukanie nowych rozwiązań optymalizujących produkcję.
W czasie pandemii nastąpił wzrost zainteresowania robotyzacją, którego rezultatem była zwiększona liczba zapytań ofertowych odnośnie robotów współpracujących. Pod koniec 2020 roku liczba globalnie wdrożonych cobotów Universal Robots przekroczyła 50 000.
„W niepewnej sytuacji rynkowej rozwiązania z obszaru robotyki, w tym roboty współpracujące, pomagały firmom utrzymać stabilność i ciągłość produkcji, podnosić elastyczność, spełniać wymogi bezpieczeństwa, a także rozwiązać problem deficytu i rotacji pracowników. Spodziewamy się, że te warunki będą sprzyjały dalszemu rozwojowi robotyzacji – firmy chcą i muszą być przygotowane na nietypowe zdarzenia. Szacujemy, że globalny rynek cobotów będzie rósł rocznie w tempie 25-30%”– mówi Bezucký.
Ocenia się, że najważniejszymi elementami ułatwiającymi podejmowanie decyzji o inwestowaniu w coboty w regionie Europy Środkowo-Wschodniej będą łatwość ich wdrożenia oraz użytkowania. Pomocne mogą być także programy wspierające przedsiębiorców.
UR10e z większym udźwigiem
Daniel Niepsuj, Channel Development Manager w Universal Robots, zaprezentował cobota UR10e, którego udźwig został zwiększony do 12,5 kg. Aktualizacja jest odpowiedzią na potrzeby klientów, szczególnie w aplikacjach pakowania, paletyzacji, obsługi maszyn i przenoszenia detali.
Grupa DWD, polski producent z branży budowlanej, podzieliła się doświadczeniami związanymi z cobotami. Zakład należący do grupy wdrożył robota współpracującego UR10e w systemie RO-Buddy do aplikacji spawalniczych, zastępując tym samym proces ręcznego spawania TIG systemem spawania MIG.
Jak podkreśla Robert Mróz, prezes zarządu DWD BauTech i współwłaściciel Grupy DWD, kluczowym elementem wpływającym na podjęcie decyzji o inwestycji w cobota były trudności ze znalezieniem specjalistów, którzy mogliby wykonywać potrzebne spoiny. Z uwagi na krótkie, charakterystyczne dla branży budowlanej terminy dostaw, niedobory pracowników były dla firmy mocno odczuwalne. Wdrożenie cobota UR10e zagwarantowało odpowiednie tempo i ciągłość produkcji przy zachowaniu najwyższej jakości spawów aluminiowych elementów.