Jeszcze przed pandemią, bo w 2019 r., analitycy przewidywali, że do 2030 r. jednym z najsilniejszych trendów w motoryzacji będzie zdolność łączenia się pojazdów z otoczeniem i digitalizacja. Rozprzestrzenianie się koronawirusa i związane z tym lockdowny przyspieszyły tempo wkraczania nowych technologii w różne dziedziny naszego życia. Jak wpłynęło to na branżę moto?
Dane CBOS potwierdzają, że epidemia sprzyja digitalizacji – w 2021 r. rekordowy odsetek Polaków korzysta z internetu. Niemal trzy czwarte z nas (73%) choć raz w tygodniu jest online. To o 5 punktów procentowych więcej niż przed rokiem.
Największy przyrost użytkowników internetu w zestawieniu z ubiegłym rokiem jest widoczny w grupach wiekowych: 55–64 lata, 65–74 lata i 35–44 lata. Sieć szczególnie młodemu pokoleniu towarzyszy niemal na każdym kroku, pozwalając na załatwianie kolejnych codziennych spraw bez wychodzenia z domu.
Wirtualne salony zamiast jazdy próbnej?
W obliczu dynamicznie postępującej digitalizacji codziennego życia nie dziwi rozwój wirtualnych salonów samochodowych. 58% przedstawicieli firm motoryzacyjnych wskazuje dalszy wzrost ich znaczenia jako jeden z długotrwałych skutków pandemii COVID-19 (według Barometru Nastrojów Menedżerów Branży Motoryzacyjnej PZPM i KPMG).
To rozwiązanie zupełnie zmieniło znany z okresu sprzed koronawirusa proces kupowania aut, które zwykliśmy oglądać w salonach. Dzięki ich wirtualnym odpowiednikom tradycyjne rozmowy ze sprzedawcą odbywają się za pośrednictwem wideokonferencji, telefonu, e-maila czy komunikatorów. Spotkania on-line połączone są z prezentacją pojazdów dostępnych stacjonarnie. Transakcję ułatwia też możliwość udostępniania dokumentów przygotowanych przez sprzedawcę.
Umowy zakupu, finansowania i ubezpieczenia są przesyłane przez kuriera i podpisywane bez wychodzenia z domu. Dodatkowo niektórzy dealerzy umożliwiają kupującym testowanie auta bez obecności handlowca, a kupiony pojazd po zdezynfekowaniu dostarczają na lawecie bezpośrednio pod dom nowego właściciela.
Ubezpieczenie pojazdu możliwe dzięki kilku kliknięciom?
Zakup pojazdu w sieci to jeszcze nie koniec, bo nowe technologie umożliwiają dziś również jego ubezpieczenie dzięki zaledwie kilku kliknięciom.
Dla cyfrowych użytkowników liczy się wygoda, szybkość i łatwość, a przy tym bezpieczeństwo dokonywanych w świecie wirtualnym operacji i korzystania z usług podając datę urodzenia właściciela pojazdu i jego numer rejestracyjny po kilku sekundach poznajemy możliwe opcje i ceny ubezpieczenia, spośród których możemy wybrać takie rozwiązanie, jakie najbardziej nam odpowiada. Rozwój nie tylko zdalnej obsługi klientów, ale i obiegu dokumentów czy bezgotówkowej wypłaty odszkodowań był zauważalny już od lat. W obliczu pandemii transformacja cyfrowa nabrała jeszcze większej dynamiki w różnych branżach i usługach, także w ubezpieczeniach. – mówi Damian Andruszkiewicz ze start-upu ubezpieczeniowego Beesafe, który udostępnia użytkownikom szybki kalkulator OC/AC.
Digitalizacja wyposażenia aut
Choć to już w mniejszym stopniu zasługa pandemii, to zastosowanie coraz bardziej zaawansowanych technologii od lat widać też w wyposażeniu samochodów. To właśnie zdolność łączenia się pojazdów z otoczeniem i digitalizacja będą według przedstawicieli kadry menedżerskiej firm motoryzacyjnych kluczowym trendem w branży do 2030 r. – tak wynika z globalnego badania KPMG.
Zaawansowane oprogramowanie pojazdów jest obecnie najważniejszym elementem rozwoju dla wielu producentów samochodów. Niektórzy z nich stawiają na większościową lub niemal pełną digitalizację wnętrza. Nowszym modelom często towarzyszą więc ekrany dotykowe, liczne systemy bezpieczeństwa czy asystent kierowcy. Te udogodnienia mają ułatwiać korzystanie z pojazdu i poprawiać komfort, a także bezpieczeństwo kierowcy oraz pasażerów.