Ponoć następne gogle od Sony mogą pojawić się na rynku szybciej, niż się tego spodziewano. Zdaniem analityka Minga-Chi Kuo z TF International Securities, Sony rozpocznie masową produkcję nowego sprzętu jeszcze w 2022 roku. Ekspert uważa też, że PlayStation VR2 może trafić do sprzedaży już w I kwartale przyszłego roku.
Adrian Łapczyński, prezes Epic VR
Jeśli chodzi o PlayStation VR2, to jak zapowiada producent: ma to być następna generacja rozrywki w wirtualnej rzeczywistości. Patrząc na parametry – rzeczywiście wydaje się, że to będzie taki można powiedzieć „game changer”, ponieważ mamy ekran 4K z obsługą technologii HDR. Co więcej – ma osiągać 120 klatek na sekundę, co oznacza, iż płynność będzie bardzo duża. Do tej pory wedle mojej wiedzy tylko jedne gogle na rynku oferują taką płynność wyświetlania: mianowicie Valve Index i to w specjalnym trybie, więc świetnie.
Znacząco został przeprojektowany sam układ gogli, sama obudowa, też kontrolery wydają się dosyć ciekawym i wygodnym rozwiązaniem – nie jest to kopia kontrolerów do Oculus Questa, jak to robi np. chińska firma Pico. Same gogle sprawiają wrażenie dosyć dobrze wyważonych i ergonomicznych, czyli wydaje się, że będzie się je wygodnie nosić. Oczywiście nie widziałem ich osobiście, ale to, co widać na stronie producenta – napawa optymizmem.
Ciekawą opcją ma być śledzenie ruchu gałek ocznych, które pozwoli uzyskać, jak zapowiada producent lepszą ekspresję podczas spotykania innych graczy online i lepszą odpowiedź emocjonalną – to wpisuje się w aktualne trendy „Metaverse”, gdzie ekspresja twarzy i mimika jest tak naprawdę kluczowym elementem obecności w tej przestrzeni.
Mamy tutaj zestaw śledzący wbudowany w gogle – czyli śledzenie naszej pozycji będzie odbywało się wewnątrz urządzenia, nie potrzebujemy żadnych dodatkowych zewnętrznych obiektów, stacji, kamerek – wszystko jest wbudowane w środku. Są to zalety zapowiadanego sprzętu. Jeśli chodzi o wady – można by o nich rozmawiać dopiero po przetestowaniu PS VR2. Pytanie, jak z wagą, bo widziałem różne gogle VR, które wyglądają fajnie, ale jak się je założy na głowę, to są ciężkie albo źle wyważone. Zobaczymy, jak będzie tutaj.
Czym nas zaskoczy Sony?
Wydaje mi się, że dobrą jakością – jeśli producent w tym momencie planuje zamontować ekran HDR w goglach VR-owych, to naprawdę zmieni to sposób odbierania wirtualnej rzeczywistości. HDR, czyli wysoki zakres dynamiczny, co w skrócie polega na tym, że różnica między czernią, a bielą jest znacznie wyższa niż w przypadku tradycyjnych wyświetlaczy, mamy znacznie większą rozpiętość tonalną, co oznacza, iż obraz będzie bardziej naturalny i bardziej żywy oraz dostosowany do tego, jak ludzkie oko postrzega świat.
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie – nie wiem, na jakim etapie jest Sony i czy rzeczywiście na razie sprzęt jest tylko prototypem, czy może już jest wyprodukowany i trwają testy deweloperskie.
Sądzę, że PS VR2 nie będzie kosztowało więcej niż konsola, czyli obstawiałbym, że nie więcej niż 3 tysiące złotych brutto. Myślę, że gdyby nagle okazało się, że te gogle kosztują 6 lub 8 tysięcy to raczej byłby to przysłowiowy strzał w kolano dla firmy Sony. Uważam, że będzie to cena odrobinę niższa niż cena konsoli, a być może to będzie cena taka jak w przypadku PS VR1, gdzie z tego, co pamiętam – była to kwota około 1,5 tysiąca złotych. To by było miłe zaskoczenie i też byłoby to odpowiedzią na to, co robi konkurencja, czyli cena niższa od Oculus Quest 2.
Bartosz Rosłoński, Prezes Zarządu Immersion Games
Czego możemy spodziewać się po nowym sprzęcie? Jakie będą jego zalety, a jakie wady? Z informacji, które posiadamy, możemy się już dużo dowiedzieć o samym sprzęcie. Obiecywana lista zalet jest dosyć długa – niesamowite wrażenia wizualne, nowe odczucia sensoryczne, czyli np. inteligentne wibracje wspierające immersję, czy chociażby wysoka jakość audio, dzięki przestrzennemu dźwiękowi 3D to jedne z rzeczy, których jestem niesamowicie ciekawy. Osoby odpowiedzialne za ten projekt obiecują przeniesienie gry w VR na zupełnie nowy poziom i nie mogę się doczekać, kiedy powiem „sprawdzam”.
Z kolei do minusów zaliczyłbym mniejszą ofertę gier na premierę urządzenia i trudną architekturę w zakresie ich projektowania. Sporym minusem będzie też obecność kabla łączącego gogle z konsolą. Od ponad roku dostępny jest Meta Quest 2, kompletnie pozbawiony okablowania i myślę, że osoby, które obcowały z goglami Facebooka, będą miały pewne trudności w powrocie do tego typu rozwiązania.
PlayStation przygotowało szereg ciekawych rozwiązań w stosunku do pierwszej edycji gogli. Bardzo ciekawie zapowiadają się nowe kontrolery – PlayStation VR2 Sense. Wprawdzie zaprezentowano je już w pierwszej połowie 2021 roku, ale ich ciekawy design sprawia wrażenie, że waga urządzeń będzie lepiej rozłożona, przez co będą one po prostu wygodniejsze. To ważny aspekt dla osób, które planują dłuższe sesje w VR, czy też granie w intensywniejsze tytuły wymagające dużej ilości gestykulacji.
Ze swojej strony liczę, że PlayStation zaskoczy nas kompatybilnością wsteczną, umożliwiając obsługę gier z PSVR na PSVR2. Wprawdzie autorzy obiecują, że na premierę nowych gogli będzie dostępne ok. 20 gier, jednak wierzę, że właśnie kompatybilność wsteczna pomogłaby mocno z zaoferowaniem graczom ciekawszego doboru tytułów, pozwalając jednocześnie na własne oczy zaobserwować postęp technologiczny pomiędzy obydwoma iteracjami urządzeń.
Czy rzeczywiście taka data debiutu jest realna?
Zakładając, że nie dojdzie do nieprzewidzianych zdarzeń, początek 2023 roku jest jak najbardziej realny, na co liczę jako entuzjasta zarówno VR, jak i w mniejszym stopniu PlayStation. Wprawdzie oficjalna cena nie została jeszcze ujawniona, ale analitycy przewidują, że urządzenie kosztowałoby ok. 399 dolarów, czyli w przeliczeniu ok. 1800 złotych. To dobra cena, pozwalająca rywalizować z Meta Quest 2, który można nabyć za podobną kwotę. Warto jednak pamiętać, że pierwsze PlayStation VR stanowiło dodatkowe akcesorium dla całej konsoli, a zatem najpewniej tak będzie też w przypadku PSVR 2, co znacząco podniesie koszt całkowitego zakupu.
