Branża IT w ostatniej dekadzie stała się niekwestionowanym liderem rozwoju technologii i synonimem innowacji w biznesie. Pod koniec 2021 r. rynek ten w Polsce wyceniany był na 52,8 mld zł, a dynamika jego wzrostu w porównaniu z rokiem poprzednim wyniosła 6,1%. Z usług IT korzysta dziś w zasadzie każda firma.
Jednak upowszechnienie innowacji, takich jak chmura, przekłada się mocno na wzrost złożoności software’u, używanego przez biznes. Nieznane wyzwania, związane z podatnością nowej infrastruktury na coraz bardziej zaawansowane cyberataki, pojawiają się znacznie szybciej, niż organizacje są w stanie reagować. To już codzienność: w ubiegłym roku prawie 70% polskich firm odnotowało incydent związany z naruszeniem cyfrowego bezpieczeństwa.
Przedsiębiorstwa pragną innowacji i jest to pozytywne zjawisko, ale warto pamiętać, że zmiany mają swoje konsekwencje – nowoczesna architektura nie obroni się sama. Warto przytoczyć niedawne badanie Instytutu Ponemon, z którego wynika, że aż 62% podmiotów poszkodowanych w wyniku naruszenia bezpieczeństwa korporacyjnego nie wiedziało w ogóle, że ich organizacje były podatne na atak. Dlatego, by uniknąć cyberzagrożeń, tym bardziej przy najnowszej infrastrukturze, konieczne jest właściwe zarządzanie podatnościami. — tłumaczy Marcin Borowiec, Director Software Development w Dynatrace.
Zarządzanie podatnościami: komu to potrzebne?
Luki w zabezpieczeniach są międzynarodowym problemem, który nie omija żadnej branży. Przykładowo, próby wykorzystania podatności Log4j z ostatniego roku doświadczyło aż 53% polskich firm. Samo zarządzanie takimi lukami jest więc integralną częścią bezpieczeństwa sieci, a tym samym – ochroną interesów całej firmy. W 2022 roku wczesne identyfikowanie problemów ustalanie priorytetów oraz zmniejszanie skutków potencjalnego ataku nie jest już dodatkową opcją, a koniecznością.
Niestety, jak pokazują ostatnie dane, daleko nawet do akceptowalnego poziomu walki z cyberzagrożeniami. Z funkcji zarządzania podatnościami w czasie rzeczywistym korzysta mniej niż 40% przedsiębiorców, a jedynie 1/4 zespołów ds. bezpieczeństwa ma dostęp do dokładnych, stale aktualizowanych raportów. Odnosi się to zarówno do wykorzystywanych aplikacji, jak i bibliotek. Mając w pamięci przypadek Log4Shell, warto zadać sobie pytanie: czy moja firma nie będzie następnym celem? — mówi Marcin Borowiec.
Czy oznacza to, że konwencjonalne narzędzia cyberbezpieczeństwa, których biznes używał od lat, nie wystarczą?
Realia dają jasną odpowiedź: nie wystarczą. I nie są już w stanie skutecznie monitorować dynamicznych środowisk wielochmurowych ani chronić zasobów w skomplikowanych ekosystemach. Właśnie dlatego tak ważna okazuje się rekonfiguracja oprogramowania oraz zmiana polityki bezpieczeństwa sieci w kierunku właściwego zarządzania podatnościami.
Zalety cyfrowej profilaktyki
Zarządzanie lukami w zagrożeniach to przede wszystkim stała, silna ochrona firmy przed potencjalnymi atakami. Nieudokumentowane, złośliwe oprogramowanie jest nie tylko częściej wykrywane, ale i skuteczniej usuwane.
– Na koniec 2021 roku, cyberzagrożenia kosztowały firmy na całym świecie prawie 1,8 mln dolarów na minutę6. Mamy tu realne, ogromne koszty, łatwo również wyobrazić sobie straty wizerunkowe oraz problemy prawne, związane z naruszeniem ochrony danych osobowych. Przy lepszym zarządzaniu podatnościami, takich zdarzeń, można byłoby uniknąć lub znacznie złagodzić ich przebieg. — dodaje Marcin Borowiec.
Co więcej, dzięki zautomatyzowanym testom podatności, przeprowadzanym przez zaprogramowane w tym celu systemy, zmniejsza się nakład pracy manualnej. Oszczędza to czas personelu ds. bezpieczeństwa i zastępuje go zautomatyzowanymi procesami.
Zarządzanie podatnościami w czasie rzeczywistym to już krytyczny element zabezpieczeń, który:
• dostarcza narzędzi, by monitorować stan ochrony systemów IT firmy, stosując przemyślaną prewencję,
• podnosi skuteczność i efektywność pracy zespołu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo systemów,
• oraz zwiększa zgodność działań z wymogami prawnymi.
Jest dziś również odpowiedzią, jak być o krok przed przestępcami i uniknąć zagrożeń, związanych z obecnością firmy w sieci.