epoint

Opóźnienia rynkowych premier, spirala prób modernizacji IT i narastające koszty, to jedne z wyzwań polskich i zagranicznych przedsiębiorstw. Diagnoza? Dług technologiczny, czyli nieoptymalne rozwiązania techniczne, wdrożone doraźnie celem szybkiego zaadresowania biznesowych potrzeb.

Niewykryty bądź nieuregulowany dług utrudnia wprowadzanie potrzebnych zmian oraz prawidłową pracę przedsiębiorstwa, zwiększając koszty operacyjne oraz zmniejszając elastyczność operacyjną. Konsekwencje wynikające z braku regularnych aktualizacji infrastruktury IT odczuwa już ponad połowa managerów (aż 59 proc.) przebadanych organizacji. Skoro to tak powszechna bolączka, jak się przed nią uchronić?

Profilaktyka przede wszystkim

W badaniu zaledwie 16 proc. ankietowanych uznało, że w ich firmie nie widać symptomów zaciągniętego długu technologicznego. 16 proc. badanych managerów odpowiadających za IT wskazało, że zna pojęcie długu technologicznego, a co trzecia firma uwzględnia to zjawisko w ramach zarządzania sferą IT. Co ciekawe aż 60 proc. badanych deklaruje, że korzysta wyłącznie z rozwiązań w modelu on-premise, czyli maszyn u siebie, na miejscu. Oznacza to, że cały ciężar utrzymania, aktualizacji, adaptowania do zmieniających się potrzeb i wreszcie wymiana systemów oraz infrastruktury spoczywa wyłącznie na barkach działów IT. Działania na rzecz minimalizowania skutków zadłużenia technicznego zależą od zdiagnozowanych potrzeb firmy i jej gotowości na wprowadzanie zmian.

Zadłużenie technologiczne jest powszechnym zjawiskiem niemal w każdej firmie, bez względu na jej wielkość. Do głównych przyczyn powstawania długu zalicza się: oszczędność, pośpiech wdrażanych projektów oraz wiedza w organizacji. Kluczem w radzeniu sobie z nim jest przyjęcie świadomego i procesowego podejścia, by zapewnić płynny rozwój organizacji. Zaplanowane działania, jak przegląd oraz aktualizacje istniejących rozwiązań w celu ich dostosowania do architektury, uproszczenie interfejsów aplikacji, wdrażanie rozwiązań pozwalających na unikanie błędów w kodzie, a także w niektórych przypadkach usunięcie zbędnych aplikacji czy baz danych i zastąpienie ich nowymi rozwiązaniami, to tylko niektóre sposoby zmierzenia się z długiem. – zauważa Tomasz Sobol, Cloud Product Manager w OVHcloud, CEE.

Dług nad Wisłą

Aż 34 proc. rodzimych przedsiębiorców twierdzi, że infrastruktura jest odświeżana częściej niż co 5 lat. Jednak niemal co czwarty pytany (24 proc.) przyznaje, że wymienia sprzęt rzadziej. Najczęściej, bo aż w 40 proc. odpowiedzi pada, że wymiana następuje „co 5 lat”. Tyle samo managerów (40 proc.) deklaruje, że w przypadku komputerów służbowych obowiązują okresy krótsze niż pięcioletnie.

Z badania wynika jednoznacznie, że stojąc przed problemem zadłużenia technologicznego, niemal co czwarta polska firma szuka wsparcia w outsourcingu IT. Dokładnie 24 proc. przebadanych przyznało, że stwierdzenie zadłużenia wpłynęło na przyśpieszenie decyzji o sięgnięciu po outsourcing IT. W przypadku 5 proc. respondentów dotyczyło to przeniesienia całości infrastruktury, w kolejnych 7 proc. tylko serwerów. Następne 12 proc. zdecydowało się na outsourcing samego tworzenia oprogramowania.

Managerowie przebadanych firm doceniają chmurę w roli rozwiązania problemu  kontrolowania długu technologicznego przedsiębiorstwa. Aż 35 proc. przyznaje, że potencjał wsparcia w tym zakresie zachęca do sięgnięcia po technologię cloud. Warto przy tym wspomnieć, że aż 71 proc. respondentów, którzy deklarują, że chmura im w tym zakresie pomaga, już teraz korzysta z cloud. Kolejne 29 proc. firm postrzegających chmurę jako rozwiązanie (albo przynajmniej wsparcie w temacie zadłużenia) dopiero planuje jej wdrożenie.

Stosując podejście unikania długu technologicznego w obszarze infrastruktury IT, kluczową rolę odgrywa planowanie długofalowe, zarówno w obszarze wyboru technologii, dostawców, aplikacji, kompetencji i składów zespołów, a także podejmowanie strategicznych decyzji biznesowych, które uwzględniają ryzyko zmian. Odwlekanie, czy też bagatelizowanie kwestii długu technologicznego w organizacji to bardzo niebezpieczne zjawisko, które często kończy się o wiele większym kosztem i niepotrzebną presją czasu. Obserwujemy, że klienci, stojący przed wizją konieczności poczynienia szybkich zmian, a więc i poniesienia wielkich inwestycji coraz częściej szukają oparcia w chmurze obliczeniowej. Korzystanie z potężnych zasobów obliczeniowych w formie usługi zdejmuje dużo odpowiedzialności z barków działu IT, a o aktualizacje, o których mowa troszczy się dostawca. Jak rzadko w życiu, ta ucieczka przed problemami niesie ze sobą wiele korzyści. – zauważa Tomasz Sobol.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments