Trend wzrostowy rynku e-commerce nieco spowalnia, bo nabywcy mają mniej pieniędzy. Walkę o serca i portfele klientów wygrają te podmioty, które w czasie kryzysu zaoferują najbardziej wygodne i bezpieczne e-zakupy. Czym się więc kierować? Autorem komentarza eksperckiego jest Michał Bogusławski, ekspert operatora płatności internetowych ZEN.COM.
Początek roku nie był najlepszy dla internetowego handlu. Światowa wartość e-sprzedaży w okresie styczeń-marzec spadła o 3 proc. w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. To pierwszy znaczący spadek w historii publikowanego od blisko dekady wskaźnika Salesforce Q1 Shopping Index. Kilkuprocentowe spadki obrotów zanotowali giganci światowego e-handlu: Amazon (3 proc.) i e-Bay (6 proc.). W Polsce podobną tendencję spadkową potwierdzają statystyki GUS. Według danych urzędu udział kanału internetowego w sprzedaży detalicznej spadł z 11,1% w styczniu br. do poziomu 8,9% w maju.
Galopująca inflacja, która przekłada się na odchudzenie koszyków zakupowych, nie musi być czynnikiem decydującym o trendach przychodów e-commerce, bo rok 2022 jest dla sektora wyjątkowy. Rząd zniósł prawie wszystkie pandemiczne ograniczenia, więc konsumenci odzyskują wolność wyboru miejsca zakupów – to chwila prawdziwego testu dla e-sklepów. W Internecie kupuje już 87% badanych konsumentów. To o 3 p.p. więcej niż rok temu. Polacy zwiększyli swoje e-koszyki zakupowe (prawie dwie trzecie deklaruje, że ich koszyki w sieci mają wyższą wartość niż te w sklepie stacjonarnym) i częstość zakupów online. 16% e-klientów kupuje w sieci pięć i więcej razy w miesiącu.
Specjaliści oceniają perspektywy rynku jako bardzo dobre. W przyszłym roku wartość polskiego sektora e-commerce powinna osiągnąć 130 mld zł (dziś jego wartość wynosi 100 mld zł). Niemniej ponad połowa Polaków ograniczyła wydatki na bieżące zakupy w I kwartale tego roku i planowała także mniej wydać na Święta Wielkanocne, poszukując produktów o jak najniższych cenach. Również badania GUS pokazują, że konsumenci zaczynają powstrzymywać się przed dokonywaniem poważniejszych zakupów. Przykładowo sprzedaż mebli, elektroniki i sprzętu AGD spadła w lutym rok do roku o 4,4 proc.
To wszystko pokazuje, że rynek jest na zakręcie. Wygrają ci, którzy najlepiej odpowiedzą na oczekiwania kupujących. Konsumenci zaś, jak wynika z badania Omni-commerce, podczas zakupów online najbardziej obawiają się zagrożeń związanych z bezpieczeństwem płatności. Wciąż ok. 15% klientów unika płatności w sieci właśnie z tego powodu. Nie bez przyczyny – jak wskazują dane NBP, w ubiegłym roku przestępcy wyprowadzili z kont Polaków 57,6 mln złotych przez nieuprawnione użycie kart płatniczych, z czego 75 proc. przypadków dotyczyło transakcji internetowych.
Rozwiązaniem dla e-sklepów jest sięgnięcie po wygodne i przede wszystkim bezpieczne metody przyspieszające obsługę klienta. Podstawą jest bramka płatności w sklepie internetowym – najlepiej od licencjonowanych, certyfikowanych dostawców. Obok bezpieczeństwa bramek płatniczych, bardzo ważne jest podnoszenie płynności finansowej firmy, czyli możliwie natychmiastowe przelewy środków towarzyszące niskim marżom i opłatom za transfery pieniężne i obsługę transakcji.
Taki pakiet rozwiązań dla transferów środków z jednej strony podnosi konkurencyjność biznesu, z drugiej gwarantuje najlepsze doświadczenia klientów, którzy chętniej kupują tam, gdzie są dostępne ich ulubione metody płatności. A to decyduje o ich lojalności i wyborze konkretnego e-sklepu. Warto inwestować w bezpieczeństwo i najnowocześniejsze rozwiązania fintechowe obsługujące płatności dostosowane do potrzeb klientów, bo trend wzrostowy polskiego e-commerce będzie się utrzymywał – szacunki PwC mówią o rynku wartym za cztery lata nawet 162 mld zł. Dlatego warto, już dziś optymalizować swój biznes, aby jutro cieszyć się jak największym kawałkiem tego tortu.