Rafał Pikiewicz, Managing Director ESL Polska, w komentarzu eksperckim dla ISBtech o tym jak zmieniło się postrzeganie esportu na przestrzeni lat.
Zmiana w postrzeganiu esportu na przestrzeni lat wiąże się przede wszystkim z jego rozwojem. Kiedy w 2013 roku odbywał się pierwszy Intel Extreme Masters w Katowicach, esport w Polsce wciąż był niszą dla entuzjastów. Świadomość zjawiska, jakim jest profesjonalna rywalizacja w sporcie elektronicznym u szerszej publiczności była bliska zeru.
To był dla nas przełomowy moment – wydarzenie pokazało, że turniej esportowy może być widowiskiem na tak ogromną skalę, a topowi gracze są w stanie przejechać pół świata, aby wziąć w nim udział i walczyć o zwycięstwo. Wypełnione trybuny i kolejki na imprezę pokazały, że ludzie chcą oglądać esport, który jest domeną przyszłości.
Od czasu pierwszej edycji IEM-u w Katowicach zarówno sam turniej, jak i polska scena esportowa stale się rozwijały. To proces, który cały czas trwa, zdecydowanie szklany sufit jeszcze daleko przed nami. Nieprzerwanie staramy się tworzyć nowe inicjatywy i organizować turnieje o międzynarodowej skali.
Stworzyliśmy system, który pozwala na rywalizację na każdym szczeblu zaawansowania – od lokalnych rozgrywek, przez profesjonalne ligi, po te największe imprezy znane z nagłówków w mediach. Zawodnicy przestali też być niezależnymi “wyspami”, a wytworzył się wokół nich sztab specjalistów, którzy są w stanie im pomóc w rozwoju i zdobywaniu trofeów. Dekadę temu nie było trenerów czy osób, które zajęłyby się treningiem fizycznym i mentalnym graczy, dzisiaj to już element powszechny, a na najwyższym szczeblu – konieczny.
Jako branża przeszliśmy też transformację „od środka”. Obecnie w esporcie na dobrą sprawę pracę może znaleźć prawie każdy, nie trzeba być ekspertem w graniu, żeby być częścią naszego świata. Jak każda duża organizacja, potrzebujemy specjalistów od social mediów, prawników, księgowych, marketingowców, itd. Bardzo mocno rozwinął się też aspekt produkcyjny, w tej chwili możemy pochwalić się tym, że jesteśmy jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie dziedzin jeżeli chodzi o realizację transmisji – tylko lokalnie, w Katowicach, mamy studia, z których możemy nadawać rozgrywki na wiele rynków równocześnie w najwyższej jakości. Co za tym idzie, potrzebujemy też ekspertów od produkcji telewizyjnej.
Myślę jednak, że największym wskaźnikiem w kontekście zmiany w postrzeganiu esportu jest fakt, że nie mówi się już o “zjawisku”. To pełnoprawny segment łączący światy rozrywki i rywalizacji, którego punktami kulminacyjnymi w ciągu roku są turnieje Intel Extreme Masters. W tym roku, w dniach 10-12 lutego, wydarzenie już po raz 11. wraca do Spodka, co stanowi najdłuższy cykl turniejów esportowych na świecie organizowanych w jednym miejscu. W tym roku wracamy w pełnej krasie, razem ze strefą IEM Expo.
Na 3 tygodnie przed wydarzeniem mamy sprzedane już wszystkie bilety i zagospodarowaną przestrzeń w Międzynarodowym Centrum Kongresowym, co też daje dowód na to, że zainteresowanie esportem dalej rośnie. Co więcej, wyniki transmisji turniejów jednoznacznie wskazują na tendencję rosnącą z roku na rok – dla przykładu średnia widzów transmisji IEM Katowice 2022 wzrosła o ponad 8% względem poprzedniej edycji. Esport stał się potęgą i dostrzegają to nie tylko fani, ale także niektóre z największych marek, które chcą się zaangażować w branżę, widząc że daje im to szansę dotarcia do młodego odbiorcy.