Paweł Filipek, kancelaria Graś i Wspólnicy, w komentarzu eksperckim o rynku kryptoaktywów inwestycyjnych w obliczu ujednolicania ram prawnych rynku krypto w UE.
W ostatnim czasie instytucje Unii Europejskiej zintensyfikowały prace nad projektem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rynków kryptowalut i zmieniającego dyrektywę (UE) 2019/1937 (dalej: „MiCa”). Wskazana regulacja ma na celu ujednolicenie ram prawnych dla funkcjonowania rynku kryptowalut na terytorium Unii Europejskiej. Pomimo dążenia do jak największej kompleksowości, należy zadać pytanie czy MiCa można faktycznie sprostać temu wymogowi.
Należy w szczególności zwrócić uwagę na zakres przedmiotowy wskazanego rozporządzenia. Art. 2 ust. 3 MiCa wskazuje jakie kryptoaktywa nie zostały objęte postanowieniami aktu. Istotne znaczenie ma kategoria instrumentów finansowych określonych w art. 4 ust. 1 pkt 15 dyrektywy 2014/65/UE.
Za instrumenty finansowe będzie można uznać więc w szczególności kryptoakytywa stanowiące zbywalne papiery wartościowe czy instrumenty pochodne. Nie ulega wątpliwości, że w ostatnich latach, największa niepewność prawna wiązała się z emisją tokenów inwestycyjnych.
Z jednej strony bowiem podmiot odpowiedzialny za prowadzenie emisji tego typu aktywów mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej czy administracyjnej ze względu na brak spełnienia określonych wymogów prawnych, a z drugiej jednak strony, zgodna z prawem emisja nie była możliwa, ponieważ istniejące regulacje nie były dostosowane do prowadzenia emisji tego typu nowatorskich instrumentów. Emitenci znajdowali się w pewnego rodzaju klinczu, a MiCa w obecnie procedowanym brzemieniu nie rozwiązuje opisywanego problemu.
Jeżeli w danym państwie nie obowiązują krajowe normy prawne regulujące emisję tokenów iwnestycyjnych, jak ma to miejsce w Polsce, emisja tego rodzaju aktywów wciąż będzie problematyczna. MiCa koncentruje się głównie na uregulowaniu stablecoinów oraz tokenów utility. Można się zastanawiać czy zmiany te okażą się korzystne z punktu widzenia emintentów tychże kryptoaktywów. Niemniej, brak uregulowania tokenów inwestycyjnych można uznać za pewien minus proponowanego rozporządzenia.
Bardzo wiele podmiotów, żeby zwiększyć atrakcyjność emitowanego kryptoaktywa, inkorporuje w nim cechy typowo inwestycyjne jak możliwość podejmowania decyzji dotyczących projektu czy uprawnienie do biernego osiągania zysku związanego z projektem. W pewnych sytuacjach, jeżeli tego typu uprawnienia przeważają, dane kryptoaktywo może zostać uznane za posiadające charakter inwestycyjny.
Podsumowując, należy wskazać, że nawet jeżeli oceniamy w sposób pozytywny rozwiązania proponowane przez projekt MiCa, pewien niedosyt pozostawia brak regulacji tokenów inwestycyjnych, tym bardziej mając na uwadze, że kolejna duża regulacja na poziomie unijnym może zostać uchwalona dopiero za wiele lat.