Chat GPT i jego potencjał to najpopularniejszy temat, który w ostach latach zdominował newsy nie tylko z dziedziny technologii. Rozwiązanie bazujące na sztucznej inteligencji zaskakująco skutecznie i błyskawicznie zastępuje człowieka w kolejnych czynnościach. To budzi obawy o przyszłość rynku pracy.
Chat GPT, oparty o sztuczną inteligencję program służący do generowania odpowiedzi, stał się komercyjnym przebojem, w rekordowym czasie osiągając liczbę 100 mln użytkowników. Jego popularność i sprawność w zastępowaniu ludzkiej pracy — również kreatywnej — to stwarza wielkie szanse rozwoju, ale też budzi niepokój u wielu osób. List wzywający do wstrzymania prac nad udoskonalaniem GPT-4 podpisały setki autorytetów ze świata biznesu i nauki, w tym Elon Musk czy współzałożyciel Apple Steve Wozniak.
Chat GPT wstrząśnie rynkiem pracy. Zagrożone nawet 300 mln etatów
Martwią się jednak nie tylko ci, których boli sukces byłych kolegów (Musk w 2018 roku odszedł z zarządu OpenAI, które wydało Chat GPT na świat), ale przede wszystkim ci, których nowa technologia może wypchnąć z rynku pracy. Według szacunków analityków banku Goldman Sachs, może ona narazić 300 mln pełnoetatowych pracowników na turbulencje. Najbardziej podatni na te zmiany mają być pracownicy administracji czy prawnicy, ale mówi się też o dużych zmianach tak pewnej — wydawałoby się — branży jak programowanie. Chat GPT, odpowiednio poinstruowany, potrafi bowiem napisać inny program.
Dziennikarz Bolesław Breczko, nie wiedząc niemal nic o programowaniu, poprosił czat o pomoc w stworzeniu kodu, który ułatwiłby mu wyszukiwanie odpowiednich interpelacji poselskich. Autor podkreśla, że rynkowa cena za stworzenie takiego narzędzia, przez programistę to 14 tys. zł. Ten sam dziennikarz za wiedzą przełożonego opublikował tekst, którego faktycznym autorem był też Chat GPT.
Niepewna przyszłość programistów? Wręcz przeciwnie
Czy to oznacza, że programiści mogą zacząć obawiać się o swoje posady? Niekoniecznie. Paweł Nowakowski, Twórca systemu zarządzania rezerwacjami online Bookero zaznacza, że choć ChatGPT jest rewolucją, to nie tyle zastąpi on programistów, ile umocni ich pozycję na rynkach. – Oczywiście mowa tutaj o tych dobrych programistach — podkreśla. Nowakowski przekonuje, że choć ChatGPT jest idealnym narzędziem do ułatwiania sobie pracy i przyspieszenia procesu wytwarzania kodu, to ten kod dalej musi być weryfikowany przez człowieka. – Być może w dalszej przyszłości ChatGPT będzie sam tworzył bezpieczne i funkcjonalne rozwiązania, ale dzisiaj tym bardziej potrzebujemy dobrych programistów i software house’ów — zapewnia.
Sam Chat GPT zapytany przez Elizę Kruczkowską, dyrektor Departamentu Rozwoju Innowacji w PFR, czy w przyszłości pozbawi ludzi pracy, odpowiada: – Jestem jedynie narzędziem, które może pomóc ludziom w różnych dziedzinach, ale nie mam zdolności do pozbawiania pracy kogokolwiek. Faktem jednak jest, że postęp technologiczny może prowadzić do automatyzacji pewnych zawodów, co może wymagać zdobycia nowych umiejętności i przekwalifikowania się. Dlatego ważne jest, aby kształcić się przez całe życie i być otwartym na zmiany.
Według mnie obawy są mocno przesadzone. AI podobnie jak cyfryzacja może pomóc człowiekowi, ale nigdy w 100% go nie zastąpi.