Carlos Castañon, współzałożyciel i dyrektor artystyczny Sundog, w rozmowie z ISBtech o sytuacji w branży gamingowej i planach studia.
1) Spodziewacie się dalszych zwolnień w branży gier?
Widać duże zwolnienia u gigantów branży, zarówno w sektorze IT, jak i w gamingu. Trzeba jednak pamiętać, że te zwolnienia dotyczą raczej gigantów branży. W wypadku kolosów znad Pacyfiku, wynikają często ze strategii nadmiernego zatrudnienia w poprzednich okresach.
Nie spodziewałbym się zwolnień kluczowych pracowników w polskich spółkach, mimo wszystkich pogłosek wciąż na rynku brakuje utalentowanych i doświadczonych profesjonalistów.
2) Czy w Sundog zwiększacie zatrudnienie?
Tak, stale zwiększamy zatrudnienie. Jesteśmy otwarci na nowe osoby. Jesteśmy w momencie rozwoju naszego flagowego projektu Ibru. Aktualnie w naszym zespole mamy już 11 osób. To może się wydawać mało, szczególnie na tle wyżej wymienionych firm, ale zdecydowaliśmy w pierwszej kolejności zbudować trzon zespołu produkcyjnego i opracować metodologie pracy zamiast zatrudniać ludzi ‘na zapas’, jak to właśnie mają w zwyczaju giganci IT.
3) Czy Waszym zdaniem ew. dalsze zwolnienia jakoś wpłyną także i na Wasz biznes?
Sądzę, że przetasowania w branży i zwolnienia u gigantów to okazja dla mniejszych studiów gamingowych. Wysyp profesjonalistów pozwala na pozyskanie nowych osób do zespołu, które mają kompetencje przy pracy nad dużymi produkcjami, oraz chęci stworzenia czegoś ambitnego. Przy rozwoju Ibru szukamy właśnie takich osób.
4) Czy zwolnienia to kwestia z optymalizacją u dużych firm, coś przejściowego, czy coś innego?
Trudno powiedzieć. Nie jest tajemnicą, że giganci branży zatrudniali równie masowo jak teraz zwalniają, żeby trzymać ludzi z kompetencjami pod swoją ręką oraz z dala od konkurencji. Jest dużo świadectw byłych pracowników pewnej firmy wykupionej przez znanego miliardera w zeszłym roku.
W innych przypadkach to może być kwestia skali tych przedsięwzięć. Niektóre ogromne firmy zwalniają masowo, a równolegle mają otwarte setki ofert pracy. Może to być kwestia tasowania zespołów po cyklach produkcyjnych, a przy takiej skali operacji są to imponujące liczby.
Kilka miesięcy temu sporo mówiło się o zmianach, które mogą wyniknąć przez zastosowanie SI w gamingu. Jednak byłbym tutaj raczej sceptycznie nastawiony, trudno zastąpić developera, artystę czy programistę, przez SI. Póki co jest to niemożliwe. Chociaż trzeba pamiętać, że duże firmy zawsze będą szukały możliwości optymalizacji kosztów.