Joanna Tynor, prezes DRAGO entertainment, w rozmowie z ISBtech o aktualnej sytuacji w branzy gamingowej i studiu, którym zarządza.
1) Spodziewacie się dalszych zwolnień w branży gier?
Ostatnimi czasy obserwujemy redukcje wśród światowych gigantów tj. Microsoft, Meta, Electronic Arts, Google czy YouTube. Redukcje nie ominęły i naszego polskiego rynku. Dotknęły takie spółki jak Huuuge, czy ubiegłoroczne redukcje w Ten Square Games. Korzystają na tym poniekąd inne studia, pozyskując doświadczone osoby w swoje szeregi.
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ przy tych falach zwolnień należy oddzielić większe firmy i te mniejsze, bo w przypadku jednych i drugich jest zupełnie różna dynamika. Dla mniejszych spółek gamedevowych nie oczekujemy bardziej istnych redukcji.
2) Czy w DRAGO zwiększacie zatrudnienie?
Na ten moment są to pojedyncze osoby. Jest nas aktualnie ok 45 osób, na ten moment nie planujemy większego powiększenia zespołu. Zawsze oczywiście jesteśmy otwarci na zgłoszenia kreatywnych osób i chętnie rozmawiamy z kandydatami, bo zdarza się, że i bez ogłoszenia aplikują kandydaci, których bardzo chętnie będziemy widzieć w naszym zespole.
3) Czy Waszym zdaniem ew. dalsze zwolnienia jakoś wpłyną także i na Wasz biznes?
Zwolnienia doświadczonych osób w dużych firmach powinny trochę ułatwić możliwości zatrudnienia utalentowanych pracowników innym, a może nawet wpłynąć na „uziemienie” oczekiwań finansowych, które ostatnimi czasy odczuwalnie wzrosły.
4) Czy zwolnienia to kwestia z optymalizacją u dużych firm, coś przejściowego, czy coś innego?
Każdy z podmiotów, który dokonywał restrukturyzacji podawał różne powody, raz były to zmiany strategii firmy, raz przyznanie się do nieosiągnięcia zamierzonych celów, a to przełożyło się na brak płynności finansowej. Także ciężko jednoznacznie odpowiedzieć bez insiderskiej wiedzy.