Dr Piotr Kaczmarek-Kurczak, ekspert w obszarze nowych technologii z Akademii Leona Koźmińskiego, w komentarzu eksperckim dla ISBtech o rosnącej roli Polski w branży produkcji IT, półprzewodników i zaawansowanych technologii.
Od mniej więcej 20 lat Polska odgrywa coraz ważniejszą rolę w branży produkcji IT, półprzewodników i zaawansowanych technologii. Na przykład w 2003 roku firma Wilk Electronics stworzyła markę GoodRAM, która od tego czasu stała się bardzo znaczącym, międzynarodowym producentem pamięci masowych (pamięci RAM, dysków SSD, kart pamięci itd.), znanym w Europie i na świecie.
Dużym osiągnięciem firmy GoodRAM było zbudowanie w Polsce zaawansowanych linii produkcji półprzewodników na licencji niemieckiej firmy Infineon. Dzięki podobnym inwestycjom ciągu ostatnich lat nasz kraj stał się znaczącym centrum dla sektora technologicznego i informatycznego w Europie Środkowej i Wschodniej.
Do tego sukcesu przyczyniło się kilka czynników. Po pierwsze, Polska posiada dobrze wykształconą siłę roboczą, która jest ceniona za swoje umiejętności techniczne i zdolności do pracy w branży IT. Wielu polskich inżynierów i programistów ma wysokie kwalifikacje, a polskie uniwersytety oferują specjalizacje związane z technologiami informacyjnymi. Po drugie, koszty pracy w Polsce są stosunkowo niższe w porównaniu do niektórych innych krajów europejskich. To sprawia, że firmy zagraniczne chętnie otwierają tu oddziały i centra badawczo-rozwojowe, co przyczynia się do wzrostu sektora IT.
Wiele miast w Polsce, takich jak Kraków, Warszawa, Wrocław czy Gdańsk, ma również dynamicznie rozwijające się ekosystemy startupowe i technologiczne. Nie bez znaczenia jest również wsparcie rządu – tajemnicą poliszynela jest to, że o inwestycję Intela walczyły również Niemcy i negocjacje z rządem tego kraju, były bardzo zaawansowane. O zwycięstwie Polski zdecydował podobno bardzo duży pakiet ulg i wsparcia, zaoferowany przez polski rząd oraz perspektywa wsparcia ze strony Komisji Europejskiej.
Inwestycję Intela w dużej mierze należy umieścić w kontekście europejskim. Komisja Europejska już od długiego czasu walczy o przeniesienie do Europy produkcji kluczowych komponentów nowoczesnej gospodarki – między innymi również produkcji półprzewodników. Fabryki Intela w Niemczech i Irlandii produkują bazowy komponent, jakim są „krzemowe plastry” w wygrawerowanymi na nich układami. W zakładzie w Polsce te „wafle” będą cięte i wykorzystane w produkcji już właściwych procesorów, testowane i wysyłane do odbiorców. Inwestycje Intela w Europie oraz zaangażowanie Komisji Europejskiej w ten proces są wyrazem rosnących obaw o sytuację na Morzu Południowochińskim i możliwy konflikt Chin z Tajwanem i USA.
Do niedawna na Tajwanie ulokowana była lwia część światowej produkcji procesorów i półprzewodników. Część tej produkcji od pewnego czasu jest ulokowana również w Korei i Japonii – czyli również w krajach zaangażowanych w ten konflikt, które w razie wybuchu wojny niemal z całą pewnością (szczególnie Japonia) wezmą w niej udział. Dlatego tak ważne stało się rozproszenie ośrodków produkcji półprzewodników i przeniesienie ich bliżej odbiorców w Europie i USA. Inwestycje Intela w Europie są elementem tego procesu i najprawdopodobniej nie jest to jeszcze jego koniec. Można się spodziewać kolejnych działań i kolejnych inwestycji tego rodzaju w naszym kraju.
Inwestycje w sektorze wysokich technologii lubią się kumulować. Nie bez przyczyny Krzemowa Dolina, której początkiem były właśnie inwestycje w produkcję półprzewodników dla armii USA, stała się również miejscem narodzin ruchu startupów oraz w konsekwencji narodzin kolejnych wielkich firm technologicznych. Podobny proces zachodził w Chinach – przenoszenie do Chin produkcji coraz to bardziej zaawansowanych komponentów tworzyło zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i w konsekwencji wzrost dostępności inżynierów i specjalistów. Co przyciągało z kolei nowe inwestycje.
Uzbrojeni w doświadczenie wyniesione z pracy w światowych spółkach technologicznych specjaliści zakładali następnie własne firmy lub dołączali do miejscowych startupów doprowadzając do sukcesu takich potentatów jak Huaiwei, Xiaomi, Haider, Gelly i inne. W Polsce można się spodziewać podobnego efektu – należy pamiętać, że dzięki inwestycjom japońskim Polska od niedawna stała się również jednym z największych na świecie producentów ogniw litowo-jonowych dla producentów samochodów elektrycznych, szybko rozwija się w Polsce sektor technologii satelitarnych i kosmicznych (polsko-fińska spółka IceEye), rozwija się sektor lotniczy, a polskie firmy programistyczne należą do jednych z najlepszych na świecie.