epoint

Universal Robots, duńska firma zajmująca się projektowaniem i produkcją robotów współpracujących (cobotów), rozwija swoją obecność w fabrykach branży automotive w Polsce. Obecnie trwają testy kolejnego, trzeciego cobota w fabryce Stellantis w Tychach. Za wdrożenie odpowiedzialna jest firma Drim Robotics.

W maju w Tychach odbyło się spotkanie specjalistów automatyzacji z przemysłu motoryzacyjnego zorganizowane przez Universal Robots oraz Drim Robotics. W 50-osobowym gronie dyskutowano na tematy związane z rozwojem branży i zmianach, które przed nią stoją. Ponadto omówiono problemy z pozyskaniem nowych pracowników, a także wpływ robotyzacji na cały sektor produkcyjny.

Demografia i brak rąk do pracy

Wszyscy mówcy zgodzili się, że nie ma możliwości rozwoju produkcji bez automatyzacji. Wskazywali na dwie główne przyczyny tej sytuacji: trudności ze znalezieniem pracowników do prac monotonnych, ale jednocześnie wymagających zachowania czasów cyklu i wysokiej jakości, a także zmieniającą się strukturę demograficzną społeczeństwa.

Polska jest dopiero na początku drogi ku pełniejszej automatyzacji produkcji, ale branża automotive przoduje w tym zakresie.

Zakłady motoryzacyjne odpowiadają za większość robotyzacji w naszym kraju. Według danych Międzynarodowej Federacji Robotyki, gęstość automatyzacji w Polsce w 2021 roku wynosiła 63, czyli tyle robotów przypadało na 10000 pracowników. Natomiast w samym sektorze automotive było to już 247. W porównaniu z sąsiednimi Czechami lub Niemcami wypadamy jednak raczej blado, ponieważ tam gęstość robotyzacji w branży automotive wynosi odpowiednio 577 i 1500. – powiedział Daniel Niepsuj, Channel Development Manager w Universal Robots.

Gdzie człowiek nie może, tam cobota pośle

Przedstawiciele Stellantis z Tychów oraz Volkswagena z Polkowic na przykładach wdrożeń ze swoich zakładów wskazywali obszary, gdzie roboty współpracujące mogą wspomóc produkcję. Chodzi zwłaszcza o aplikacje związane z wkręcaniem, w których coboty mogą wyręczyć człowieka, precyzyjnie pracując również w trudno dostępnych miejscach, ale także proste czynności, jak uzupełnianie płynu do spryskiwaczy.

Bardzo ważne jest także odpowiednie zaprojektowanie samochodu – design to manufacture – by procesy montażowe zagwarantowały najwyższą jakość produktu końcowego. Obecnie na jednej linii produkcyjnej montujemy trzy modele pojazdów z segmentu A, co pomaga nam nie tylko optymalizować produkcję, ale i ułatwia jej automatyzację. – powiedział Michał Lach, Kierownik Działu Montażu w fabryce Stellantis w Tychach.

Przyjazne i niezawodne

Eksperci zgodnie podkreślali również zalety cobotów: niezawodność oraz łatwość wdrożenia. Decyzje o implementacji wspierają również doświadczenia z innych zakładów.

Wiele zakładów włoskich i francuskich korzysta już z technologii robotów współpracujących. W ramach benchmarkingu rozmawialiśmy z kierownikami odpowiednich działów i zdecydowaliśmy się przeprowadzić te same wdrożenia w naszym zakładzie. – powiedział Michał Lach.

Ważnym aspektem była również przyjazność interfejsu.

O wdrożeniu zadecydowała przede wszystkim niezawodność robotów, bardzo przystępny interfejs zarówno dla programistów, jak i dla osób obsługujących roboty oraz krótkie terminy dostaw. Większość projektów wdrożyliśmy sami, wykorzystując doświadczenie naszych wyspecjalizowanych pracowników z Centrum Kompetencji. – stwierdził Wojciech Filipiński, kierownik serwisu technicznego w fabryce Volkswagena.

Według danych Międzynarodowej Federacji Robotyki, automatyzacja branży automotive jest jedną z najszybciej postępujących. W tym roku został uruchomiony milionowy robot w tej gałęzi przemysłu. Z kolei Interact Analysis prognozuje szybki rozwój technologii robotów współpracujących. Według ostatniego raportu sektor ten do 2032 roku będzie rosnąć w tempie około 20% rocznie, a roboty współpracujące będą stanowić ponad 20% całej sprzedaży robotów przemysłowych.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments