Wakacje to dla wielu branż okres spowolnionej działalności. Oczywiście turystyka, producenci napojów czy lotów mają swój czas żniw. Branża rozrywkowa zapada w letnią drzemkę. Aczkolwiek premiera Indiany Jonesa z 80-letnim Harrisonem Fordem może przeczyć tej tezie. Z kolei w gamingu unika się głośnych premier latem, ponieważ gracze wypoczywają na zielonej trawce. Co nie znaczy, że nic ciekawego się nie dzieje…
Firma analityczna Newzoo oprócz wielkich, analitycznych raportów na temat całej branży gier, co jakiś czas dostarcza także mniej obszernych opracowań, ale z równie ciekawymi danymi. Ostatni raport przedstawia interesujący obraz graczy:
1) Prawie 80% internautów gra w gry wideo,
2) Połowa graczy gra na więcej niż jednej platformie,
3) 57% graczy wydało w ostatnich 6 miesiącach pieniądze na gry.
Wszystko to w połączeniu z ciągle rosnącym globalnym rynkiem gier pozwala wierzyć, że gaming to branża przyszłości. Co więcej polski gaming też radzi sobie coraz lepiej. Warto wspomnieć, że na naszym lokalnym podwórku CD Project wraca do łask inwestorów. Ostatnie 12 miesięcy to niemalże nieprzerwany wzrost kursu, dający ponad 50% zysku inwestorom, którzy postanowili kupić akcje producenta Cyberpunka w lipcu 2022 r.
Jeszcze większym, bo ponad 80% zyskiem z inwestycji mógłby się pochwalić inwestor, który nabył akcje Games Box w lipcu 2022 r. Deweloperzy tej spółki w pocie czoła pracują nad kilkoma tytułami: Repo Man, Primitive oraz Riot Control Simulator.
Wygląda na to, że zarząd Games Box wierzy w wytężoną pracę swojego zespołu. Prezes zarządu emitenta postanowił zakupić akcje spółki, przekraczając próg 10% posiadanych akcji. Czy to jest dobry znak? Można zakładać, że tak, aczkolwiek wszystko pokaże przyszłość. Jeśli chodzi o same transakcje zarządów spółek notowanych na GPW w ostatnim czasie pojawiła się ciekawa opinia…
„Analizowaliśmy transakcje insiderów na GPW w latach 2012-2020. Okazało się, że
dokonywane przez nich zakupy akcji mający znaczący wpływ na kurs i powodują wzrost giełdowej wyceny spółki. Inwestorzy wychodzą z założenia, że jeśli członkowie zarządu i rady nadzorczej wykładają własne pieniądze, to znaczy, że wierzą w spółkę, a perspektywy wzrostu jej wartości są dobre”. Oczywiście to co było prawdą w latach 2012-2020 nie musi się potwierdzić w trzeciej dekadzie XXI wieku. Ale dane historyczne mogą być ciekawą wskazówką dla inwestorów” – powiedział dr Kamil Gemra, cytowany przez tygodnik Polityka.