W październiku już po raz 20. obchodzimy Miesiąc Świadomości Cyberbezpieczeństwa (Cybersecurity Awareness Month). Przez te cztery tygodnie w roku firmy i instytucje podejmują różne działania tłumaczące, jak bezpiecznie korzystać z Internetu. Od 20 lat nawołują więc do tworzenia silnych haseł czy aktualizowania oprogramowania, uczą rozpoznawania ataków phishingowych. Porady są praktyczne i mogłyby naprawdę poprawić nasze bezpieczeństwo. Problem polega na tym, że… ich nie słuchamy.
Naprawdę dobrze znamy sposoby działania cyberprzestępców, zdawałoby się zatem, że możemy skutecznie opierać się ich atakom. Prawda jest jednak inna. Być może trudno w to uwierzyć, ale wciąż najpopularniejszymi hasłami na świecie są ‘password’ czy ‘12345’. Nieświadomość, wygoda? A może po prostu pewnego rodzaju przekora, która każe nam, ludziom, ignorować dobre rady? – zastanawia się Mateusz Ossowski, CEE Channel Manager w firmie Barracuda Networks, która jest producentem rozwiązań z obszaru bezpieczeństwa IT.
Jakie porady techniczne najczęściej ignorujemy? Eksperci Barracuda Networks przygotowali subiektywną listę:
„Przeczytaj instrukcję obsługi”
Z badań opisanych w artykule „Life Is Too Short to RTFM” wynika, że mniej niż 25% osób czyta instrukcję obsługi dołączoną do nowego urządzenia lub aplikacji. Ludzie stają się coraz bardziej niecierpliwi i wolą eksplorować na własną rękę oraz uczyć się na własnych błędach. Większość z nich rezygnuje po kilku minutach i oddaje do sklepu źle – według nich – działający produkt. Inne badania pokazują, że 95% zwróconych produktów działa dobrze, tylko użytkownicy nie doczytali instrukcji, by znaleźć w niej rozwiązanie problemów, które się pojawiły.
Usunięcie niechcianej aplikacji z telefonu niekoniecznie rozwiąże wszystkie problemy
Usunięcie aplikacji niekoniecznie spowoduje usunięcie wszystkich przechowywanych w niej danych osobowych. Nie wyloguje też użytkownika z innych kont, np. w mediach społecznościowych, z którymi aplikacja się łączyła. Co więcej, nie usunie również irytujących programów adware, które zostały zainstalowane razem z nią. Aby osiągnąć taki efekt, trzeba odnaleźć folder z aplikacjami, wybrać tę, którą chcemy usunąć, wyczyścić dane i pamięć podręczną, a następnie odinstalować aplikację.
Z prostego i przyjaznego użytkownikowi urządzenia korzysta się częściej i przyjemniej
Nieznane dotychczas funkcje i przyciski w najnowszym modelu smartfonu czy innego urządzenia wydają się niezwykle kuszące. Mogą nawet skłonić konsumenta do zakupu. Jednak finalnie użytkownik prawdopodobnie w ogóle nie będzie z nich korzystał. Dlaczego? Z powodu efektu znanego jako „Choice Overload Effect”. Najlepiej zilustruje go dżem.
Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Columbia wykazało, że gdy klientom dano do spróbowania 24 smaki dżemu, tylko 3% z nich kupiło słoik. Natomiast gdy musieli wybierać jedynie z 6 różnych smaków, na zakup zdecydowało się 30% uczestników badania. Zbyt wiele opcji paraliżuje nasze wybory.
Robienie tego samego wciąż od nowa nie rozwiąże problemu
Wszyscy to znamy: wielokrotne klikanie przycisku odświeżania, restartu lub ponownego ładowania strony w nadziei, że problem tym razem magicznie zniknie. Nie zniknie. Ale im bardziej się frustrujemy, tym bardziej jesteśmy skłonni kontynuować. Mogliśmy poświęcić cały ten czas i energię na znalezienie właściwego rozwiązania.
Ustawienie silnego hasła jest podstawą bezpieczeństwa
Hasła to klucze do aktywów i danych online nie tylko użytkownika, ale i jego pracodawcy. Dlaczego więc wciąż unikamy stosowania silnego, oryginalnego, trudnego do odgadnięcia hasła? Odpowiedź jest prozaiczna. Proste hasła są łatwe do zapamiętania, natomiast te skomplikowane – choć bezpieczne – mogą utrudnić codzienne funkcjonowanie. Użytkownik, który nie przypomni sobie unikalnej kombinacji znaków, zostanie zablokowany lub będzie musiał wykonać szereg kroków, by zmienić swoje hasło – najlepiej znów na trudne do odgadnięcia i zapamiętania.
Z danych opublikowanych na stronie SecurityBoulvard wynika, że choć 91% ankietowanych użytkowników rozumie ryzyko związane z używaniem tych samych haseł w różnych serwisach, to 59% z nich mimo wszystko stosuje takie praktyki. Niewiele lepiej jest w firmach i organizacjach. Nawet jeśli na pracownikach wymusza się cykliczną zmianę haseł, 49% z nich po prostu dodaje cyfrę lub znak do dotychczas używanej kombinacji.
Co jest z nami nie tak?
Powyższa lista skrótowo pokazuje specyfikę interakcji człowieka z technologią. Chcemy, żeby wszystko było płynne, plug-and-play i intuicyjne. Chcemy, żeby technologia dawała nam wybór, ale niezbyt duży. I chcemy, żeby cała trudna praca związana z obsługą i zabezpieczaniem urządzeń została wykonana przez kogoś innego.
Wymóg tworzenia i ustawiania silnych, unikalnych i skomplikowanych haseł dla każdego konta nie spełnia tego warunku, a najnowsze badania pokazują, że dwie trzecie (65%) użytkowników nie ufa menedżerom haseł.
Jaki wpływ na pracowników i firmy ma złe podejście do haseł?
Z raportu Verizon Data Breach Investigations Report 2023 wynika, że złamane hasła są odpowiedzialne za 81% naruszeń związanych z włamaniami. Co więcej, uwierzytelnianie wieloskładnikowe (MFA), które ma na celu wzmocnienie kontroli dostępu, znalazło się obecnie na celowniku cyberprzestępców, którzy z pewnymi sukcesami wykorzystują znużenie takim sposobem logowania (MFA fatigue).
W jakim punkcie zatem dziś jesteśmy? Po dziesięcioleciach ostrzeżeń ludzie wciąż mają problem ze stosowaniem silnych, unikalnych haseł, a uwierzytelnianie na nich oparte nie jest już wystarczające do ochrony tożsamości. Być może nadszedł czas, aby poważnie rozważyć alternatywę.
Przyszłością jest uwierzytelnianie bez haseł. Autoryzacja bez hasła to sposób weryfikowania tożsamości za pomocą alternatywnych metod, takich jak biometria, w tym odciski palców lub rozpoznawanie twarzy, tokeny sprzętowe lub jednorazowe hasła (OTP) wysyłane e-mailem lub SMS-em. Wiele aplikacji i urządzeń konsumenckich już polega na biometrii, w tym niektóre telefony komórkowe czy aplikacje bankowe. – wyjaśnia Emre Tezisci, product marketing manager w Barracuda Networks.
W środowisku biznesowym przejście do rzeczywistości bez haseł może jeszcze trochę potrwać. Na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań, jednak nie każda organizacja jest gotowa na to, by wdrożyć taką metodę.
Ważne jest, aby nadal oferować przedsiębiorstwom wszystkie opcje, w tym tradycyjny sposób logowania. Jednocześnie trzeba pomagać firmom wkraczać w rzeczywistość stałego i warunkowego dostępu, ze scentralizowanymi uprawnieniami, samodzielnie przyznawanymi dostępami, a ostatecznie – bezpiecznym, przyjaznym użytkownikowi uwierzytelnianiem bez hasła. W takich warunkach ryzyko związane z używaniem imienia złotej rybki jako hasła w 20 różnych serwisach przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. – podsumowuje Mateusz Ossowski.