epoint

Młodzież, która wkrótce pójdzie do pracy, traktuje kodowanie, jako przykry obowiązek i kolejny punkt na liście oczekiwań wobec nich – wynika z badań. Tę barierę wejścia do programowania da się ominąć. Użyteczne programy można projektować bez znajomości Pythona, R czy Javascriptu — zaznaczają badacze z Akademii Leona Koźmińskiego. Proponują bezpłatny podręcznik o lowcodingu.

Budowanie aplikacji w podejściu low-code to tworzenie aplikacji IT za pomocą gotowych modułów, które wybieramy i dopasowujemy do naszych potrzeb. Nie trzeba znać zasad programowania. Wystarczy wejść na platformę typu low-code (np. APEX). Tam znajduje się „katalog” gotowych funkcjonalności i połączeń, wybieramy i przeciągamy gotowe elementy, podłączając pod to dane. Takie „bloki”, które łączy się na platformie, nie są linijkami kodu, tylko „kafelkami”, z których można korzystać, przeciągając je i ustawiając w odpowiedniej kolejności (drag and drop). To sposób, aby projektować narzędzia informatyczne bez kompetencji z zakresu programowania:

Firmy potrzebują szybkiej ścieżki cyfryzacji, ale często koszty usług informatycznych czy zatrudnienia programistów są dla nich przeszkodą. Z drugiej strony umiejętność tworzenia aplikacji i rozumienie logiki narzędzi IT to coraz ważniejsza kompetencja na rynku pracy. Niestety kodowanie nie budzi entuzjazmu u młodych ludzi — opowiada dr Monika Sońta, socjolożka z Akademii Leona Koźmińskiego, która wspólnie z futurolożką, prof. Aleksandrą Przegalińską oraz kognitywistą, Jackiem Mańką zapytała studentów kierunków nietechnicznych, zebranych w grupach fokusowych, o dwie kwestie.

Co jest dla was największym wyzwaniem w programowaniu? Co sprawia największą satysfakcję?

Pytania dotyczyły kodowania w ogóle. Studenci odpowiadali, że programowanie jest przytłaczające, że nie wiadomo, od czego zacząć oraz że to żmudne, długotrwałe zajęcie. Jak dodawali niektórzy, istnieje presja nauki programowania, ale nie ma jasnego wytłumaczenia, po co.

Lowcoding, czyli autorski CRM bez programisty

Jak stosunkowo łatwo odblokować napięcie między potrzebami rynku, firm i przyszłych pracowników? Okazuje się, że użyteczne programy można projektować również bez znajomości takich języków kodowania, jak Python, R lub Javascript.

Zdaniem dr Moniki Sońty, lowcoding to autentyczna szansa dla np. małych firm na wypracowywanie narzędzi informatycznych własnym zespołem, bez konieczności kupowania niektórych usług IT. Z pomocą przychodzą platformy lowcodingowe, gdzie użytkownicy mogą składać nowe rozwiązania z gotowych elementów. A te kawałki kodu da się swobodnie dopasowywać do praktycznych potrzeb:

Magia rozwiązań lowcodowych polega na tym, że ja ci daję software – bezpłatną platformę low-code, a ty dzięki tutorialom, krok po kroku uczysz się, jak łączyć swoje dane, które dotychczas były gromadzone w Excelu. Magia tkwi także w szybkiej wizualizacji danych, bez konieczności rozumienia zasad kodowania. Takie podejście umożliwia szybkie prototypowanie. Tworzymy „coś”, a następnie poprawiamy aplikację, modyfikujemy zawartość i rozszerzamy funkcjonalności. — wyjaśnia socjolożka.

Pierwszy podręcznik do lowcodingu – bezpłatny i online

W naszym podręczniku do lowcodingu tłumaczymy m.in., jak pracować z relacyjnymi bazami danych, które są potrzebne w takim projekcie — dodaje dr Sońta, która jest współautorką podręcznika.

Opracowanie zawiera 12 przykładów rozwiązywania problemów biznesowych za pomocą platformy low-code. Znajdziemy tam m.in. zarządzanie harmonogramem wypożyczania samochodów czy tzw. Small Innovation System, który pomaga organizować procesy wprowadzania innowacji. Jest też aplikacja do wyszukiwania przepisów pasujących do diety i nawyków żywieniowych. Podręcznik w wersji angielskiej, wraz z webinarami, będzie dostępny na stronie beeapex.eu już 2 października. Później powstanie również polska wersja.

Jak podkreśla dr Sońta, nawet mały zespół w niedużej organizacji ma szansę samodzielnie opracować np. system Customer Relationship Management do zarządzania relacjami z klientami. Członkowie grupy roboczej potrzebują prawidłowo zdefiniowanego problemu, który ma zostać rozwiązany dzięki procesowi cyfryzacyjnemu, oraz wyłonionego lidera zmiany. Nie muszą znać języków programowania, użyteczna będzie jedynie orientacja w zakresie SQL (ang. Structured Query Language), jako kompetencja w grupie, czyli wystarczy jedna osoba z SQL-em. To dość prosty język zapytań do komunikacji z bazami danych. Więcej szczegółów czytelnicy znajdą w pierwszych rozdziałach podręcznika.

Mówimy tutaj o podejściu, w którym programowanie jest znacznie mniej istotne. Chodzi natomiast o rozumienie procesu, który za nim stoi. Ważne, żeby umieć zadać technologii odpowiednie pytanie, a nie posługiwać się formalnym językiem. Lowcoding jest bardzo intuicyjny, zachęcam każdego, żeby spróbował przygody z tą metodą tworzenia praktycznych aplikacji. — uzupełnia dr hab. Aleksandra Przegalińska.

Lowcodowanie w grupie i nastawione na konkret

Badacze zauważają, że barierę wejścia do programowania da się ominąć. Nie chodzi tylko o zastosowanie platform lowcodingowych, ale też o inną organizację projektów. Po pierwsze, kodowanie powinno przebiegać w grupie. Indywidualna praca jest mniej efektywna i szybciej prowadzi do frustracji. Równocześnie powinno to być przedsięwzięcie nastawione na konkretny cel, jak choćby stworzenie wspomnianego wyżej własnego CRM-u. — Potrzebujemy szybkiego, widocznego rezultatu, aby działać dalej. — akcentuje Sońta.

Z kolei Jacek Mańko, członek zespołu projektowego BEE APEX, przekonuje, że wygodne rozwiązania typu lowcode i nocode mogą znaleźć bardzo szerokie zastosowanie w produkcji aplikacji biznesowych. To ścieżka zarówno dla analitycznie myślących, jak i bardziej kreatywnych osób, które są w stanie tworzyć rozwiązania bez konieczności robienia wielomiesięcznych, intensywnych kursów programowania.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments