epoint

Marcin Demkiw, dyrektor ds. Wsparcia Sprzedaży SAP Polska, podczas konferencji SAP NOW o cyfryzacji polskich firm, sztucznej inteligencji, Industry 5.0. 

Marcin Demkiw, dyrektor ds. Wsparcia Sprzedaży SAP Polska

W jakim tempie cyfryzują się polskie firmy?

Jesteśmy po SAP NOW – największym, dorocznym wydarzeniu dla społeczności SAP w Polsce więc moje spostrzeżenia opieram na dyskusjach z obecnymi tam partnerami i klientami, jak również na danych z przygotowanego przez SAP raportu „Biznes napędzany cyfrowo. Rozwój w obliczu Przemysłu 5.0”.

Zarówno prezentacje prelegentów konferencji, jak i odpowiedzi managerów zaangażowanych w projekty transformacyjne w blisko pięciuset polskich firmach, dają powody do optymizmu. Polskie przedsiębiorstwa zdają się coraz sprawniej poruszać w obszarze transformacji cyfrowej. Oczywiście, to tylko szczyt góry lodowej – wiele pracy wciąż przed nami. Najbardziej zaawansowane procesy digitalizacji obserwuję w sektorach takich jak obsługa klienta, przechowywanie i zarządzanie danymi czy też rozliczenia i płatności.

Jakie nowości oferujecie w najnowszej wersji systemu SAP?

Do niedawna oferowaliśmy nasz flagowy system ERP SAP S/4HANA w dwóch rozmiarach i w wielu zróżnicowanych opcjach. Używając przenośni – był to rozmiar „S” i „M”, a każdy z nich można było uzupełnić o kolejne rozwiązania branżowe. Niedawno wprowadziliśmy na rynek wersję, która będzie kompleksowo adresować potrzeby naszych największych klientów – zawiera ona wszystkie możliwe komponenty, jakie wg. naszych najlepszych praktyk powinny się znaleźć w architekturze referencyjnej.

Oprócz systemu ERP znajdziemy tu także elementy związane z możliwością budowania aplikacji i rozszerzeń systemu przez biznes w technologii low code, jak również narzędzia umożliwiające śledzenie śladu węglowego i raportowanie ESG. Wśród funkcjonalności trzeba też wymienić zarządzanie produkcją, korporacyjną hurtownię danych z zaawansowaną analityką i raportowanie dla grup kapitałowych. Procesy decyzyjne w systemie są wsparte przez generatywną sztuczna inteligencję, zbudowaną wspólnie z naszym partnerami technologicznymi. To projekt, który rozwijamy z Microsoftem, Google i AWS oraz trzema startupami. Dysponujemy też oczywiście doskonałymi mechanizmami do analizowania ich.

Jak wasza nowa AI będzie działać wobec dotychczasowych rozwiązań?

Jakiś czas temu pojawiła się informacja, że współpracujemy z Microsoft w obszarze Success Factors [system cyfryzujący procesy HR – przyp. red.]. Temu rozwiązaniu towarzyszy asystent biznesowy od Microsoft i będzie on nadal działał. Natomiast najświeższą innowacją SAP związaną ze sztuczną inteligencją jest cyfrowy asystent Joule, działający w języku naturalnym. Jest on oparty na generatywnej sztucznej inteligencji i docelowo będzie zintegrowany ze wszystkimi aplikacjami biznesowymi SAP. Joule bazuje na naszym wieloletnim doświadczeniu z zakresu zarządzania danymi biznesowymi, ale także na technologiach naszych partnerów. Budując ten projekt, opieraliśmy się na najlepszych, dostępnych na rynku rozwiązaniach.

Jak adresujecie kwestię wiarygodności danych, szczególnie dla wymogów ESG?

W kwestii raportowania ESG oferujemy „zieloną księgę”, która działa jak „księga główna” w przedsiębiorstwie. Raport, który wychodzi z naszego rozwiązania zbiera dane, które były przetwarzane i zostały zarejestrowane w systemie. Każdy rekord danych jest w pełni audytowalny i zawiera pełną historię zmian. Nie da się ich zmienić czy zafałszować, ponieważ wszelkie aktywności użytkowników oraz systemów, które ładują dane transakcyjne do ERP SAP są rejestrowane, więc raport niesie ze sobą kompleksową, wiarygodną wiedzę o funkcjonowaniu firmy.

Wasz najnowszy raport o cyfryzacji polskiego biznesu adresuje nadal istotną rolę człowiek mimo ekspansji AI.

Wierzę, że dzięki AI będziemy pracować lepiej. Mimo to, wciąż toczy się żywa debata na temat tego, w jakim stopniu AI może zastąpić ludzką pracę, a w jakim zakresie może nas odciążyć od monotonnych zadań. Tak naprawdę nikt jeszcze w tej chwili nie jest w stanie ocenić, jak wyglądać będzie kwestia sztucznej inteligencji w przyszłości. Dostrzegam w tej technologii przede wszystkim szansę dla szeroko pojętego rozwoju. Przyglądając się polskim przedsiębiorstwom, jesteśmy w stanie wskazać branże i obszary, w których nadal wykonuje się mnóstwo powtarzalnej pracy, także tej związanej z danymi.

Silniki AI są stworzone po to, by zautomatyzować ten obszar. Praca z systemem, który posiada silnik oparty na sztucznej inteligencji, jest czystą przyjemnością. Osoby rozpoczynające pracę w tym środowisku są w stanie wdrożyć się w ciągu kilku dni, a nie kilku miesięcy. Pamiętajmy, że praca z zaawansowanymi systemami klasy ERP, takimi jak SAP, wymaga dość długiego szkolenia pracowników. W tym obszarze dostrzegam szansę, bo AI bez wątpienia jest w stanie poprawić funkcjonowanie użytkowników w interakcji z systemem.

Czy zasadne jest mówienie, że AI zabierze ludziom pracę? Można przecież zadać jednocześnie pytanie o to, ile sztuczna inteligencja stworzy nowych miejsc pracy? Uważam, że jest ono bardzo trafne, a rozwój tej technologii może przełożyć się na wygenerowanie zupełnie nowych ról dla ludzi. Wszelkie obawy są w tej chwili jeszcze nieuzasadnione. Nie wiemy, co się wydarzy za jakiś czas, natomiast dynamiczny rozwój AI jest czymś absolutnie fantastycznym. Obawiam się też trochę, że źle poprowadzone regulacje spowolnią lub przytłumią rozwój sztucznej inteligencji. Mogą sprawić, że wykorzystamy AI wyłącznie w roli asystenta biznesowego, czyli czystej pomocy, podpowiadającej nam treści czy działania na stanowisku pracy, podczas gdy jej możliwości są o wiele większe.

Jak się ma AI do Industry 5.0?

Komunikacja z maszyną, za pomocą jej języka, to etap przemysłu 4.0. Dzięki rozwojowi generatywnej sztucznej inteligencji, przemysł 5.0 niesie ze sobą możliwość komunikacji na linii człowiek-maszyna w naszym, ludzkim języku. To także możliwość podejmowania decyzji przez maszynę. Aktualnie ten proces decyzyjny w dalszym ciągu jest w rękach człowieka. Sztuczna inteligencja w dłuższej perspektywie doprowadzi jednak do tego, że w okolicznościach biznesowych, produkcyjnych, nie będziemy tej decyzji musieli podejmować. Porównałbym to do korzystania ze wskazań nawigacji samochodowej. Wierzymy, że mamy do czynienia z systemem, który właściwie nami pokieruje, więc postępujemy zgodnie z jego wskazówkami.

Co daje waszym klientom Business Technology platform?

Już jakiś czas temu SAP zauważył, że wśród naszych klientów, szczególnie w działach IT, niewiele jest osób dedykowanych do rozszerzania naszych systemów. Po prostu brakuje wewnętrznie takich kompetencji. Z kolei w działach odpowiedzialnych za funkcjonowanie biznesu pracuje wiele osób, które wykazują się dużą wiedzą i doświadczeniem, pozwalającą im poprowadzić tego typu projekty.

Na bazie tej diagnozy, wprowadziliśmy platformę low-code i no-code dla użytkowników biznesowych, żeby mogli oni budować rozszerzenia aplikacyjne. To ciekawy projekt, który został bardzo pozytywnie odebrany przez rynek i klientów. Teraz, poszerzony o możliwości, jakie daje Joule, zyskuje jeszcze większą skalę, bo możemy to zadanie zlecić sztucznej inteligencji.

Jak w sytuacji widzi Pan rolę działu IT w firmie, która jest Waszym klientem?

Dostępność i przystępność mocy obliczeniowej stały się katalizatorem rewolucji technologicznej, przyspieszając innowacje w przetwarzaniu danych w chmurze, urządzeniach mobilnych, analityce big data, a także dostępie do szeroko pojętej mocy obliczeniowej na żądanie w modelu subskrypcyjnym. To otworzyło nowe możliwości w tworzeniu oprogramowania dla biznesu, skracając czas od idei do jej realizacji. Dostęp do usług chmurowych umożliwił dowolne umiejscowienie i skalowanie infrastruktury, co jeszcze niedawno wydawało się nieosiągalne. Te zmiany przyczyniły się do redefinicji filozofii wdrażania aplikacji korporacyjnych, przekształcając podejście z tradycyjnej, statycznej metodyki waterfall na dynamiczną i skupioną na szybkim osiąganiu celów metodologię agile, wspieranej przez DevOps. Nastąpiło zorientowanie całego procesu wdrożenia, rozwoju i eksploatacji aplikacji na użytkowniku końcowym. Dzięki temu, IT przestało być odizolowaną wyspą zajmującą się tylko utrzymaniem infrastruktury technicznej i aplikacji. Stało się strategicznym partnerem, łączącym techniczną i biznesową wiedzę, i integrującym świat IT z biznesem.

W dobie rozwiązań SaaS, kluczową rolą IT jest wybór optymalnego i docelowego środowiska IT w chmurze prywatnej/publicznej, na podstawie oferty dostawców. Na szczęście, SAP współpracuje z takimi gigantami jak AWS, Google czy Microsoft, co pozwala na uruchamianie naszych aplikacji biznesowych w niemal dowolnej chmurze globalnych dostawców. Dzięki temu jesteśmy w stanie dostosować się do potrzeb naszych klientów.

Proszę przybliżyć dodatkowe możliwości, jakie daje klientom wasze rozwiązanie w formule SaaS?

Bardzo ważnym aspektem naszych rozwiązań SaaS jest fakt, że dostarczamy klientom aplikacje biznesowe wraz z gotowymi do użycia procesami biznesowymi. Podczas prezentacji rozwiązania, to klient wybiera te procesy, które odpowiadają profilowi tego konkretnego biznesu i po jego akceptacji pozostają one w systemie, który jest uruchamiany jako docelowe środowisko produkcyjne.

Te gotowe zamodelowane procesy zostały zaimplementowane w oparciu o usługi, które kiedyś realizowaliśmy w ramach projektów consultingowych. W tej chwili cała ta wiedza jest zaszyta w SaaS jako element implementacji systemu. To w istotny sposób przyśpiesza wdrożenie i ma pozytywny wpływ na jego koszty.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments