Dwa lata czekaliśmy na odblokowanie unijnych pieniędzy na odbudowę – gdy to się ostatecznie stało i trafią one do Polski – to możemy odczuwać oczywiście radość, ale musimy mieć z tyłu głowy, że trzeba się spieszyć z ich wykorzystaniem, wskazuje w komentarzu eksperckim Łukasz Kościjańczuk, partner w CRIDO.
CRIDO już w listopadzie ubiegłego roku w swoich postulatach dla nowego rządu podkreślało, że nierealna jest realizacja w ramach środków KPO dużych inwestycji samorządowych, czy inwestycji infrastrukturalnych wymagających długotrwałego procesu administracyjnego. Mamy bowiem bardzo istotne ograniczenie związane z koniecznością wydatkowania całej puli dostępnych środków do sierpnia 2026 r. Jeśli tego nie zrobimy te pieniądze do Polski nie trafią. W zamian za to warto zwiększyć pulę dla prywatnych firm, które zawsze działają znacznie szybciej i bez zbędnej biurokracji z obecnych 20 proc. do ok. 1/3.
Z naszych analiz wynika, że konieczna będzie gruntowna rewizja planowanych w ramach KPO wydatków dotycząca nawet 3/4 inwestycji. Sam proces jej przeprowadzenia, a następnie zaakceptowania przez Komisję Europejską może zająć nawet kilka miesięcy (poprzednia rewizja trwała ponad 7 miesięcy). Wymagana będzie więc od polskich władz wyjątkowa dyscyplina i trzymanie się harmonogramu. Szczegółowo o stanie przygotowań do absorpcji środków w KPO piszemy w raporcie CRIDO, który dziś ujrzał światło dzienne.
W liczbach bezwzględnych spośród 56 inwestycji ujętych w KPO nawet 43 jest zagrożonych niezrealizowaniem. Przyczyna jest oczywista – jako kraj straciliśmy dwa lata po prostu ich nie prowadząc. Najlepiej wyglądamy, jeśli chodzi o takie sprawy, jak program „Czyste powietrze”, czy „Maluch+” (żłobki i kluby dziecięce). Nieźle w przypadku inwestycji służących skracaniu łańcucha dostaw żywności i rozwojowi przetwórstwa spożywczego, czy też automatyzacji i robotyzacji działalności firm. Najgorzej zaś z komponencie zdrowie (m.in. budowa i modernizacja centrów specjalistycznej opieki medycznej, transformacja cyfrowa służby zdrowia, rozwój szpitali powiatowych, czy rozwój sektora leków i produktów medycznych), gdzie zagrożonych jest 98 proc. zaplanowanych przedsięwzięć.
Mamy jednak szansę na odrobienie tych opóźnień: potrzebna będzie jednak niezwykła dyscyplina w działaniu. Jako CRIDO jesteśmy jednak przekonani, że – uwzględniając aktualne relacje z Komisją Europejską – uda się wypracować taki kształt Krajowego Planu Odbudowy, aby mimo odległego okresu jaki upłynął od szczytu pandemii COVID-19 stanowił on nadal ambitny plan rozwojowy. Jeśli wykorzystamy tę szansę będziemy mogli zrealizować szereg istotnych reform i inwestycji zmieniających oblicze polskiej gospodarki.