Bartosz Witkowski, prezes Signius, w rozmowie z ISBtech o rozwoju biznesu i planach wejścia na NewConnect.
Jak wygląda aktualna sytuacja na rynku podpisów elektronicznych i jak budujecie Waszą przewagę?
Rynek podpisów elektronicznych z roku na rok dynamicznie się rozwija. Firmy szukają optymalizacji kosztów, łatwiejszego zarzadzania dokumentami z klientami, a dodatkowo rynek stymulowany jest przez pojawiające się nowe regulacje wynikające z potrzeby podnoszenia w tych trudnych czasach mechanizmów bezpieczeństwa. Należy również wspomnieć o nakładających się wymaganiach, takich jak NIS2, DORA, czy EIDAS2.
Nasza strategia rynkowa adaptuje się do bieżącej sytuacji. Kładziemy coraz większy nacisk na ułatwianie integracji partnerom z naszą platformą, wciąż staramy się optymalizować korzystanie z naszego systemu i przy zachowaniu bezpieczeństwa ułatwiać korzystanie z oferowanych funkcjonalności. Dodatkowo, rozbudowujemy naszą ofertę zgodnie z potrzebami klientów o dedykowane dla nich funkcjonalności.
Które branże i sektory najchętniej korzystają z e-podpisów?
Tutaj nie wyróżniłbym specjalnie żadnego z sektorów. Widzimy rozwój w wielu segmentach na bardzo zbliżonym poziomie. Co więcej, widzimy, że klienci rozszerzają stosowanie podpisów elektronicznych w ramach swoich organizacji, i tak jak do tej pory stosowali podpisy w kilku procesach – do części swoich klientów – coraz chętniej przenoszą rozwiązania do kolejnych zastosowań i procesów w ramach organizacji, ale nie jest to cecha unikalna dla jednej branży.
Ilu użytkowników aktualnie ma SIGNIUS w zakresie podpisów i pieczęci?
Aktualnie ponad 50 000 osób korzysta z naszych rozwiązań. Liczymy na to, że wejście z rozwiązaniami SIGNIUS na nowe zagraniczne rynki, a także wzmocnienie naszej pozycji w kraju, znacząco zwiększy te liczby. Dążymy do tego, żeby być liderem w swojej kategorii.
W trakcie emisji zapowiedzieliście debiut na NewConnect w tym roku. Czy podtrzymujecie swoje plany?
Tak – kończymy prace przygotowawcze, istotne jest tutaj ujednolicenie procesów rozliczeniowych z naszą spółką niemiecką tak, aby wszelkie przepływy były transparentne i osiągalne w terminach wymaganych przez spółki notowane na NewConnect – więc tak, podtrzymujemy nasze plany.
Jak wygląda realizacja celów z ostatniej emisji?
Jak wiadomo, musieliśmy skoncentrować się na części naszych planów. Uruchomiliśmy nowe kampanie marketingowe w Niemczech we współpracy z lokalnymi partnerami niemieckimi. Zwiększenie zasięgów i wzmocnienie działań sprzedażowych jest dla nas w tej chwili priorytetem i te cele zaczęliśmy sukcesywnie realizować.
Równocześnie trwają prace nad wspomnianymi wcześniej rozwiązaniami mającymi na celu ułatwienie integracji naszego systemu z rozwiązaniami technologicznymi innych firm, co mam nadzieję zakończy się w najbliższym kwartale kilkoma kluczowymi partnerstwami.
W jaki sposób rozwijacie swoją technologię?
Technologicznie procesy są ustabilizowane od kilku lat – natomiast kluczowe jest podejmowanie trafnych decyzji z backlogu – wybór takich pomysłów na rozwój platformy, które powinny być realizowane w pierwszej kolejności. W tym przypadku nasz zespół deweloperski ściśle współpracuje z zespołem sprzedażowym, aby jedną z kluczowych wartości do oceny priorytetów były potrzeby zgłaszane przez naszych klientów.
Dotychczasowe doświadczenia nauczyły nas, aby podchodzić do sytuacji analitycznie i
z dużą pokorą dla naszych własnych przekonań i wizji. W biznesie nie przyniesie nam korzyści rozwijanie platformy w kierunku, który my uważamy za właściwy, jeśli nie spełnia on oczekiwań klientów.
Czy nadal Waszym kluczowym celem ekspansji jest rynek niemiecki czy widzicie przestrzeń na inne rynki?
Tak, to wciąż kluczowy dla nas kierunek, na którym się koncentrujemy. Co więcej, cieszy nas fakt, że nasz system oraz praca zyskują uznanie klientów. Świadczy o tym współpraca z kilkoma obecnymi partnerami, którzy wspólnie z nami pracują nad rozszerzeniem zakresu usług. W niektórych przypadkach oznacza to ekspansję na rynki skandynawskie, a w jednym przypadku także na spółkę córkę w USA oraz inne kraje UE.