AI da ludziom software’owe egzoszkietelety

Rafał Kozłowski, prezes Asseco Enterprise Solutions, o aktualnych priorytetach biznesowych ERP-owej grupy, sztucznej inteligencji w kontekście rynku oprogramowania dla przedsiębiorstw i ich potrzeb.

Jakie są aktualne priorytety rynkowe, biznesowe i technologiczne dla Asseco Enterprise Solutions (AES)?  

Koncentruję się obecnie na tym, żeby maksymalizować potencjał części Grupy Asseco, która zajmuje się produkowaniem i dostarczaniem oprogramowania klasy ERP i sales force automation. Maksymalizacja tego potencjału jest fundamentem całej Grupy Asseco. Mamy firmy rozproszone w różnych krajach, na wielu rynkach i każda z nich jest bardzo dobra w swoim obszarze. Ale może być jeszcze lepsza, kiedy będzie wymieniać wiedzę, kompetencje i doświadczenia z innymi firmami z Grupy i tym ja się dzisiaj właśnie zajmuję. Od momentu, kiedy objąłem ten obszar, zbliżyłem naszych ekspertów z różnych krajów, aby zaczęli jeszcze bliżej współpracować.

Wyróżniliśmy trzy obszary, które są istotne dla branży i klientów. Zaczęliśmy od UI i UX, czyli User Experience, bo niektóre firmy były na bardzo wysokim poziomie, a niektóre firmy wymagały wzmocnienia. Dzięki zbliżeniu ludzi, którzy zajmują się User Experience, zaczęli rzeczywiście bardzo przyspieszać rozwój w tych dziedzinach.

Drugi obszar to Artificial Intelligence. Jak wdrażać, jak to wykorzystywać na potrzeby naszych klientów. To jest bardzo trudny obszar, żeby wygenerować prawdziwą wartość dla klienta i jeszcze trudniej jest zbudować realną wartość. Ale mamy dobre doświadczenia w różnych spółkach i znowu realizujemy obecnie wymianę najlepszych praktyk, czyli wzajemnie się inspirujemy. Przynosi to bardzo dużo pozytywnych efektów.

Trzeci obszar nabrał wyjątkowego wymiaru od momentu wybuchu wojny na Ukrainie, czyli cybersecurity i bezpieczeństwo IT. Obszar ten stał się naprawdę dużo, dużo poważniejszy i nie mówimy tylko o bezpieczeństwie związanym z próbą uzyskania dostępu do zasobów danego przedsiębiorstwa, ale też w jaki sposób pisać kod, żeby on był bezpieczny. Wcześniej tego nie było, bo nie byliśmy narażeni na tego typu wyzwania.

Czy ten proces można określić jako konsolidacja wewnątrz grupy spółek ERP? 

Tak, choć pamiętajmy, że kapitałowo one należą do jednego holdingu i w tym sensie to jest uporządkowane. Natomiast tak, to konsolidacja, jeśli myślimy o procesie zbliżania ludzi, wymiany kompetencji. Należy też pamiętać o lokalnych regulacjach w każdym z krajów, którym podlegają poszczególne spółki. Oferowane rozwiązania muszą więc być dostosowane do lokalnych potrzeb.

Czy ta struktura jest według Ciebie kapitałowo optymalna czy są potrzeby do optymalizacji? 

Nie ma „prostych” potrzeb optymalizacyjnych, choć mamy pomysły jak można jeszcze bardziej zbliżyć te firmy do siebie.

A od strony optymalizacji finansowej? 

Asseco jest znane na rynku z tego, że wszystko zaczyna od sprawdzenia faktów. Nie lubimy żyć emocjami, ale chcemy po prostu zawsze wiedzieć, na czym stoimy, więc od strony finansowej to, czego ja staram się pilnować to żeby każda ze spółek w taki sam sposób zaczęła mierzyć to, co robi i jakie osiąga postępy. Zatem pojawia się standaryzacja, wspólne KPI. I to rzeczywiście zaczyna przynosić widzialną poprawę.

Dla naszego segmentu rynku to jest też oczywiście adresowanie dwóch trendów światowych, czyli przechodzenie na inny model opłat. Już nie licencja jednorazowa za oprogramowanie, tylko subskrypcyjne opłaty. Drugi trend to jest dostarczanie naszego oprogramowania niekoniecznie na infrastrukturze klienta, tylko w chmurze. To są dwa elementy, na których się koncentrujemy w aktualnej działalności. Zdarza się tak, że niektóre firmy są bardziej zaawansowane w tymobszarze, niektóre dopiero analizują, co mogą w tej dziedzinie zrobić.

A czy wy myślicie o sojuszu z hyperscalerem czy dostawcą LLM? 

W naszej części świata faktycznie nie wierzymy w to, że jesteśmy w stanie tworzyć od podstaw innowacje technologiczne, jak na przykład wprowadzenie dużych modeli językowych. Obecna architektura rynku wskazuje, że to będą wielcy dostawcy jak Microsoft, OpenAI, Google itd. Naszym celem, jest żeby wybierać właściwą technologię i umiejętnie wdrażać ją w produktach dla naszych klientów. My chcemy bardzo dobrze rozumieć potrzeby i procesy organizacji, dla których pracujemy i być pomostem łączącym ich z technologią.

Nie myślimy o tym, że my potrzebujemy dzisiaj jakiegoś partnerstwa strategicznego. Większość tych narzędzi tak naprawdę jest w tej chwili dostępne i można z nich korzystać, natomiast dużym wyzwaniem jest jak stworzyć rozwiązania, które są praktyczne i rzeczywiście potrzebne klientom.

Są poważne opinie, że wielcy gracze, którzy będą dostarczać tą płaszczyznę AI i cloud, wciąż są w fazie definiowania modelu ich dostarczania na rynek. 

Tak, aktualnie jest ryzyko, że jeśli za wcześnie i zbyt mocno zintegrujemy się z pewnymi rozwiązaniami, to jeśli ci duzi zmienią kierunek, zmienią decyzje to my zostaniemy trochę w ślepym zaułku. To oznacza, że od nowa będziemy musieli się integrować, przechodzić całą drogę, więc jesteśmy bardzo ostrożni i czujni. Jest potrzeba rynkowa pewnych rozwiązań AI, ale na tym etapie trzeba być rozsądnym.

Czyli faza ostrożności i obserwacji w celu podjęcia właściwych decyzji… 

Chciałbym zwrócić uwagę, że bardzo wiele firm nie ma dzisiaj przygotowanej infrastruktury danych, z której mogłaby korzystać. Zatem przed nimi jest nadal ten pierwszy krok, który trzeba zrobić, czyli mieć dobry system ERP, w którym tewszystkie dane są prawidłowo rejestrowane i ustrukturyzowane. Dopiero z takiej struktury można wyciągać wnioski i wykorzystywać potencjał technologiczny związany z AI.

I z systemem ERP wchodzicie wy, żeby pomóc klientowi się przystosować do ery AI… 

Dokładnie tak. Tak na to patrzymy. Kolejny etap technologicznego zaawansowania firm zaczyna się od uporządkowanych danych.

CEO Microsoft ostatnio sygnalizował, że koncern zaczyna testować algorytmy AI na Quantum Computing. 

Ten koncern ma taką pozycję, że sygnalizuje globalnemu rynkowi pewne kierunki, które bada. Z naszej perspektywy widzimy, że należy być ostrożnym z powszechnymwdrażaniem tego typu nowinek. Po pierwsze, to musi być zaakceptowane przez klienta i użytkowników, czyli musi być najpierw mądrze zrobione. Druga kwestia musi dawać prawdziwą wartość w odpowiedniej cenie, aby nie wywierać presji na potencjał zysków. Jest więc szereg warunków do spełnienia, żeby nowości nie tylko dobrze brzmiały, ale też dobrze zadziałały dla klienta końcowego.

Grupa Asseco ma kilka spółek na GPW. Czy rozważasz przygotowanie AES do przyszłego debiutu? Jest w ogóle taka opcja? 

Mamy giełdową firmę, która jest w naszym portfolio ERP – Asseco Business Solutions, więc jeśli myślimy o czymś takim, to bardziej w kontekście, jak wykorzystać już fakt, że jesteśmy z tą spółką na giełdzie. Na razie nie ma stricte wyznaczonych planów w tym obszarze. Koncentrujemy się na tym, żeby po prostu jak najwięcej skorzystać operacyjnie i biznesowo, posiadając spółki w różnych krajach.

Jak data center ma wspierać strategię AES? 

Data center jest u nas w Asseco Cloud, ale my w portfolio też mamy usługi chmurowe, które świadczymy, tylko w dużo mniejszej skali. Niemniej to też jest ciekawy wątek, że niekoniecznie trzeba iść do hyperscalerów z przenoszeniem danych. Można to robić z takimi firmami jak na przykład Asseco, które jest bardziej elastyczne i pracuje bliżej klienta.

Grupa Asseco rozważa data center też za granicą? 

Tak, to jest element myślenia o bezpieczeństwie i ciągłości działania naszych klientów. Niestety trwa wojna za naszą wschodnią granicą i zadaliśmy sobie pytanie, co to znaczy ciągłość działania w obecnych warunkach. Być może dobrym rozwiązaniem jest mieć alternatywny ośrodek data center w innej lokalizacji.

Na jakim to jest etapie? 

W trakcie.

OK.

Jeszcze jedną, rzecz warto podkreślić – sztuczna inteligencja jest bardzo ciekawą technologią, ale trzeba pamiętać, że jest rozwijana przez ostatnich kilkadziesiąt lat. A więc to nie jest tak, że informatycy nie mają z nią doświadczenia. Teraz natomiast dużo się o tym mówi , ale wyzwania pozostają te same – jak zrobić z tego praktyczny użytek dla przedsiębiorstw. Jest dużo trudniej dostarczyć wartość dla biznesu niż dla konsumenta. W biznesie to my musimy mieć pewność, że osiągamy odpowiedni wynik. Klient musi miećzaufanie do tego, co jest przez nas dostarczane. I to są największe wyzwania, które stoją przed nami.

Cały czas odkrywamy, czym są duże modele danych i jeszcze sporo będziemy musieli zrozumieć, żeby tak naprawdę w sposób odpowiedzialny to implementować w rozwiązaniachdla naszych klientów. Natomiast trzeba też pamiętać, że my nie tylko patrzymy na te nowoczesne modele jak na źródło totalnej wiedzy czy informacji, bo nie w tym upatrujemy możliwość ich wykorzystania. Bardziej widzimy szansę na komercjalizację np. rozumienia tekstu. Pozwala to zoptymalizować wiele procesów i wspomóc użytkownika w określonych działaniach. Stąd koncepcja tych agentów AI-owych i na to bardzo liczymy.

Ja jestem zdania, że to nie jest tak, że powstaną roboty, które nas będą zastępować. Bardziej widzę, że to będą software’owe „egzoszkielety”, które będą wzmacniać nasze umiejętności jako człowieka. AI jest narzędzie, które ma wspierać użytkownika. I na to bardzo liczymy, że jeden człowiek będzie potrafił zrobić coś wielokrotnie lepiej, więcej, szybciej, efektywniej, a nie, że zostanie zastąpiony robotem.

Na koniec jeszcze zapytam o potencjalne przejęcia – jakie masz tu podejście? 

Patrzymy i rozmawiamy z różnymi organizacjami, ale na naszym rynku jest szczególnie duże wyzwanie z cenami. Interesujące spółki, które działają na rynku ERP-owym są po prostu bardzo drogie. Czekamy na właściwą okazję, nie musimy nic robić na siłę.

A jaki profil firmy by Wam pasował? 

Cały czas szukamy takich czysto ERP-owych spółek, być może w krajach, w których jeszcze nie prowadzimy działalności. Coraz bardziej nas interesują firmy, które albo mają specyficzne rozwiązania dla przedsiębiorstw produkcyjnych, rozważamy też WMS-y, czyli Warehouse Management Systems. Są to ERP-y wyspecjalizowane w obsłudze pewnego procesu, który jest szczególnie ważny dla działania firm.