Wdrożenie idei otwartych sieci na szeroką skalę jest nieuniknione. Operatorzy telekomunikacyjni są przekonani, że rozwiązania umożliwiające wykorzystanie sprzętów od różnych vendorów zostaną upowszechnione. Kiedy to się wydarzy, zależy od opłacalności tych inwestycji w różnej skali biznesu. To główna konkluzja panelu dyskusyjnego, który odbył się podczas XVII edycji Dni Światła.
Dni Światła to konferencja technologiczna dla specjalistów z branży telekomunikacyjnej i data center. Inicjatorem i organizatorem spotkań jest krakowska firma Salumanus, a
partnerem strategicznym spółka DCN Europe. W 17. edycji, która odbyła się 23 października w Warszawie, uczestniczyło ponad 160 osób.
Prelekcje poświęcone były najnowszym osiągnięciom transmisji optycznych, sposobom na zminimalizowanie elektrośmieci, skutecznym metodom zarzadzania sieci Wi-Fi oraz rozwiązaniom chmurowym w sieciach LAN. Jednak najwięcej emocji wzbudził temat otwartych sieci, któremu oprócz prelekcji poświęcono również panel dyskusyjny z liderami branży telekomunikacyjnej – przedstawicielami Orange, Netii, Exatela oraz Polskiego Światłowodu Otwartego.
Otwarte sieci optyczne to rozwiązanie oparte na otwartych standardach i interfejsach umożliwiające współpracę urządzeń różnych producentów. Michał Szczęsny, Dyrektor Biura Architektury i Planowania Sieci w Exatel, opowiedział o tym co doprowadziło do wdrożenia otwartych sieci w infrastrukturze tego operatora.
„Nasi klienci mają coraz większe potrzeby i w dużej mierze są samowystarczalni. Potrzebują przykładowo dzierżawy pary włókien, na których sami zrealizują transmisję danych. Dla tej grupy klientów otworzyliśmy sieć w modelu Network as a Service. Zaimplementowaliśmy model dezagregacji sieci warstwy 2 z wykorzystaniem urządzeń klasy whitebox, niezależnych sieciowych systemów operacyjnych, modułów OPEN ZR+ oraz własnego oprogramowania sterującego całością – tłumaczył Michał Szczęsny.
Dodał również, że proces ten wymagał zmiany z „blackboxa” z jednym systemem zarządzania i systemem sieciowym na model, w którym każdy komponent jest od innego dostawcy. Exatel wdrożył otwarte sieci na 150 węzłach sieci ogólnopolskiej o przepustowości głównie 400G. Pierwsze usługi zostały przeniesione do tego modelu w kwietniu ubiegłego roku. Docelowo liczba węzłów sieci otwartej ma się podwoić.
„Oczywiście musimy czasami mediować między wieloma dostawcami, ale działa to dobrze. Temat jest świeży, więc potrzebujemy jeszcze około 2 lat na obserwację, jak to będzie funkcjonować w dłuższej perspektywie – podsumował Michał Szczęsny.
Wśród zalet otwartych sieci wymienił możliwość szybszego wdrażania nowych funkcjonalności i optymalizacji kosztów. Konieczne jest jednak posiadania własnego zespołu deweloperów, którzy kontrolują i rozwijają oprogramowanie do zarządzania urządzeniami sieciowymi różnych producentów.
Michał Wal, Dyrektor ds. Rozwoju Sieci Stacjonarnej w Orange Polska wskazał, że wyzwaniem może być fakt, że nie wszyscy dostawcy chcą być „open”. Jego zdaniem, o ile łatwiej przekonać dostawców do dezagregacji, w przypadku gdy sprzęt oraz oprogramowanie jest oferowane przez nich, ale może być dostępne oddzielne, o tyle ciężej jest przekonać vendorów, aby oprogramowanie było kogoś innego, a w szczególności operatora.
„Nawet jeśli standaryzacja pozwala na interoperacyjność, to są narzędzia komercyjne takie jak licencje, które sprawią, że nie będzie to opłacalne dla operatora – podkreślał Michał Wal.
Wskazując na potencjalne bariery we wdrażaniu otwartych sieci, mówił również o kwestiach odpowiedzialności w przypadku awarii. „To nie 2 telefony do wykonania, ale na przykład 14 połączeń do różnych dostawców – powiedział.
Niebagatelną rolę odgrywają również koszty inwestycyjne, które towarzyszyłyby otwarciu sieci na różnych vendorów. – Jesteśmy dużym operatorem i działamy wiele lat. Nasz sprzęt, który stoi w centrach, nie ma naklejki „open access”. Czasami nawet już nie widać co tam jest napisane – zażartował. – Ale wszystko, co powiedział kolega z Exatela wspieramy. Dziwiłbym się, gdyby ktoś przyszedł jako operator i powiedział: to nie ma sensu. Ma to sens, ale potrzeba czasu. Wiemy też, że inni europejscy operatorzy próby otwierania sieci podejmują, ale wciąż na niewielką skalę – podsumował Michał Wal.
Z kolei Bartłomiej Zaremba, Dyrektor Departamentu Rozwoju i Zarządzania Siecią w Netia, jasno zadeklarował: „My chcemy być „open”. Otwarta sieć to przyszłość zwłaszcza z punktu widzenia infrastruktury. Uzależnienie od jednego dostawcy nie jest dobrą rzeczą. Idea jest szczytna, ale wszystko rozbija się o skalę i koszty. Pytanie, czy ten koszt wdrożenia otwartych sieci jest niższy, czy jeszcze nie. Finanse rządzą wszędzie i to od opłacalności modelu otwartych sieci będzie zależało, jak szybko on się upowszechni – mówi podczas panelu przedstawiciel Netii.
Przyznał, że badał rozwiązania „open” i wyniki testów wyszły pozytywnie, ale czeka na moment, aż wdrożenia w skali takiego operatora jak Netia staną się bardziej opłacalne. – Wciąż nam jest łatwiej kupić sprzęt z oprogramowaniem, niż samemu tworzyć oprogramowanie i zarządzać sprzętem od różnych dostawców – podkreślił Bartłomiej Zaremba.
Michał Banasiuk, Dyrektor Handlowy z Polski Światłowód Otwarty stwierdził, że dla wybranych klientów Polskiego Światłowodu Otwartego interoperacyjność urządzeń jest ważna: – Aby spełnić oczekiwania naszych klientów – operatorów detalicznych, naciskamy na dostawców na zapewnienie interoperacyjności urządzeń ONT – szybką i rozsądną kosztowo certyfikację. Nie chcemy zamykać się na jednego dostawcę. W obszarze sieci natomiast szukamy równowagi pomiędzy interoperacyjnością pomiędzy kilkoma dostawcami a utrzymaniem bezpieczeństwa i prostoty utrzymania naszej infrastruktury.
Z dyskusji ekspertów wynika, że teraz jest czas testowania otwartych rozwiązań na mniejszych fragmentach sieci.
„Jest wiele czynników, które sprawiają, że otwarcie sieci jest nieuniknione. Już kilka lat temu pojawiły się standardy Open ROADM czy Open ZR +. Są większe i mniejsze wdrożenia u dużych operatorów – mówi Marcin Bała, CEO Salumanus. „Operatorzy telekomunikacyjni, w tym AT&T, NTT i Deutsche Telekom, wdrażają OpenROADM, aby rozwiązać problemy w swoich sieciach optycznych, takie jak uzależnienie od jednego dostawcy i ograniczenia geograficzne.
Jego zdaniem na otwartych sieciach najwięcej mogą stracić tradycyjni dostawcy sprzętu sieciowego, oferujący zamknięte, kompleksowe rozwiązania. Tracąc niejako kontrolę nad całą infrastrukturą, zapewne stracą również obecne poziomy marży.
Dyskusję wśród prelegentów wzbudziło pytanie, czy obecny trend konsolidacji na rynku sieciowym sprzyja otwartym sieciom. „Obawiam się, że nie do końca sprzyja. Konsolidują się najwięksi, którzy mają znaczny wpływ na rynek. Niekoniecznie w ich interesie są otwarte sieci. Najbardziej zainteresowani są mniejsi gracze, którzy chcą zaistnieć na rynku – przekonywał Michał Wal z Orange.
Nawiązując do swojej wcześniejszej prelekcji, Marcin Bała podkreślił, że o ile kwestia oszczędności odgrywa w temacie otwartych sieci ogromną rolę, to nie jest to jedyna korzyść, która przemawia za zmianami.
„Tu przede wszystkim chodzi o wartość innowacji. Ponieważ innowacyjność przynosi znacznie większe korzyści w sieci, jest znacznie lepszą siłą napędową, niż optymalizacja kosztowa kiedykolwiek będzie – podkreślił Marcin Bała, CEO Salumanus. – Zwycięzcami tej transformacji będą bez wątpienia operatorzy telekomunikacyjni, którzy zyskają na elastyczności, oszczędnościach oraz możliwości szybszego wdrażania innowacyjnych rozwiązań.