epoint

Marcin Czyża z Koalicji Polskich Innowacji, w rozmowie z ISBtech, o polskim deeptech, sztucznej inteligencji, edukacji i EIT Deep Tech Talent Days

Na początek, czy mógłby Pan wyjaśnić, czym jest deep tech i dlaczego uważa się, że to przyszłość technologii?

Termin „deep tech” odnosi się do najnowocześniejszych technologii, które powstają w oparciu o zaawansowane innowacje naukowe i inżynieryjne. Bardzo często wymagają one lat intensywnych prac  badawczo-rozwojowych, a także znacznej wiedzy technicznej. Deep tech tworzy rewolucyjne rozwiązania  między innymi z takich dziedzin jak sztuczna inteligencja (AI), blockchain, robotyka, biotechnologia czy obliczenia kwantowe.

Deep tech może wspierać ludzkość w rozwiązywaniu złożonych problemów, z którymi trudno sobie poradzić za pomocą konwencjonalnego podejścia do nauki i rozwoju. Potrzeba do tego jednak odpowiednio rozwiniętej infrastruktury, centrów danych, zdolnych naukowców, którzy korzystając z technologii i wsparcia biznesu wdrożą w życie przełomowe technologie.

Jakie miejsce zajmuje Polska w rozwoju deep tech na arenie międzynarodowej? Czy mamy realną szansę zbudować przewagę w tej dziedzinie i jakie są nasze największe atuty?

Na pewno naszą ogromną szansą jest kapitał ludzki. Mamy bardzo zdolną grupę naukowców oraz studentów, którzy mogą pójść ścieżką pracy nad rewolucyjnymi technologiami. Jeśli tak się zadzieje, to mamy realną szansą na bycie w gronie państw, które tworzą technologie, a nie są tylko użytkownikami wydającymi pieniądze na rozwiązania opatentowane w innych krajach. Tym bardziej cieszę się, że Koalicja na rzecz Polskich Innowacji była partnerem konferencji EIT Deep Tech Talent Days. To właśnie w Warszawie przez dwa dni przedstawiciele nauki i biznesu z całego świata promowali edukację w zakresie deep tech.

W Polsce w ostatnich latach bardzo często podkreślano znaczenie innowacji i nasz bardzo słaby procent PKB przeznaczany na  inwestycje w prace badawczo-rozwojowe. W moim przekonaniu bardzo często źle adresowano wsparcie procesów B+R, ponieważ liczono na to, że firmy działające w tradycyjnych branżach nagle staną się bardzo innowacyjne. Należało raczej znacząco wspomóc naukowców, spin-offy, start-upy, firmy działające w nowych technologiach. Sektor gospodarki oparty na deep techu niemal z definicji jest oparty na pracach badawczo-rozwojowych oraz innowacjach.  

Sztuczna inteligencja jest kluczowym elementem deep tech. Jak AI zmienia różne branże i jakie są jej zastosowania w głębokich technologiach?

Już teraz gołym okiem widać, że sztuczna inteligencja będzie prawdziwą rewolucją w wielu branżach. Nie zgadzam się z opinią, że jest to jakaś moda czy nowa bańka spekulacyjna. Szybkość rozwoju sztucznej inteligencji jest wręcz astronomiczna, a potencjał biznesowy nawet trudny do wyobrażenia. Ważne jest, żebyśmy jako kraj cały czas zostawali w grze jeśli chodzi o rozwój tej technologii. Nie musimy od razu konkurować z największymi koncernami technologicznymi na świecie, ponieważ w niektórych branżach będą występowały szanse dla mniejszych dostawców technologii. 

W jaki sposób innowacyjne technologie zmieniają sposób nauczania i uczenia się? Jakie inicjatywy w tym zakresie są obecnie realizowane w Polsce?

Technologia rozwija się dziś bardzo szybko, dlatego system edukacji powinien być dostosowany do tej dynamiki. Zarówno uczelnie wyższe, jak i szkoły wymagają zmiany podejścia do nauczania. Uczniowie powinni przede wszystkim doświadczać, myśleć krytycznie i poszukiwać rozwiązań dla bieżących oraz przyszłych problemów. 

Ważne jest abyśmy cały czas zachęcali młodych ludzi do kierunków STEM. Jest to skrót od angielskich słów „Science, Technology, Engineering, and Mathematics”, czyli nauk ścisłych, technologii, inżynierii i matematyki. To właśnie na tych naukach najprawdopodobniej będzie opierał się wzrost gospodarczy i innowacje.

W naszej fundacji uruchamiamy program pilotażowy „Science Leaders Board” dla wybitnych polskich naukowców w dziedzinach deep tech i pokrewnych. Sponsorami programu są jedni z największych inwestorów technologicznych w Polsce. Chcemy łączyć świat nauki z biznesem. Należy pamiętać, że nawet najbardziej rewolucyjne rozwiązania technologiczne do czasu komercjalizacji są jedynie kosztem. Realna wartość dla gospodarki to komercjalizacja wyników nauki, a z tym w Polsce mamy cały czas problem. 

Jakie wyzwania etyczne i prawne są związane z rozwojem głębokich technologii, takich jak AI? Jak powinniśmy je adresować na poziomie krajowym i unijnym? 

To prawda, że technologia sztucznej inteligencji to zarówno szanse jak i zagrożenia. AI może znacząco przyspieszyć np.: pracę nad nowymi lekami, jednak może mieć również negatywny wpływ na edukację początkową, gdzie dostępne narzędzia mogą za bardzo ułatwiać kreatywną pracę, a nawet ją zastępować. 

Otwartym pytaniem pozostaje czy ten rynek możne już teraz uregulować nie wiedząc dokładnie dokąd zmierza. Z jednej strony nie chcemy zabić ducha przedsiębiorczości, natomiast z drugiej strony chcemy mieć pewność, że na przykład rozwiązania z medycyny stosujące AI są pod określonym nadzorem. 

Edukacja w obszarach deep tech jest kluczowa dla budowania przewagi konkurencyjnej Polski. Jak ocenia Pan inicjatywy edukacyjne, takie jak EIT Deep Tech Talent, w ramach której już 12 000 Polaków ukończyło szkolenia?

Zainteresowanie jakim cieszą się takie wydarzenia jak minione Deep Tech Talent Days w Warszawie świadczy o tym, jak potrzebne są podobne inicjatywy. Mam wrażenie, że Polacy dość dobrze rozumieją zmieniający się świat i potrzebę ciągłej edukacji, w tym, w zakresie nowej technologii. Nie wszyscy musimy od razu tworzyć technologie, ale dla rozwoju gospodarczego to też duży plus jeśli coraz większa część społeczeństwa będzie  np.: bardziej dojrzała cyfrowo. W fundacji prowadzimy dwa projekty z zakresu transformacji cyfrowej MŚP, ale coraz większy nacisk kładziemy na edukację. Współpracę z EIT Deep Tech Initiative traktujemy bardzo strategicznie. 

Jakie działania są potrzebne, aby zwiększyć specjalistów w dziedzinie deep tech w Polsce i zachęcić ludzi do kariery w tej dziedzinie?

Myślę, że musimy uświadomić szeroko rozumianej administracji publicznej, że wsparcie sektorów deep- tech powinno być priorytetem gospodarczym. Zwiększony nacisk na komercjalizację prac badawczo-rozwojowych na uczelniach, fundusze na inwestycje w firmy z tego sektora, współpraca przy zamówieniach publicznych (np.: dla wojska) to tylko niektóre z pomysłów. Bez kompleksowego planu wsparcia dziedzin związanych z deep tech znów pozostanie nam jedynie duma z polskich naukowców pracujących na przykład dla OpenAI w USA. 

Czy może Pan podzielić się przykładami konkretnych projektów lub inicjatyw w Polsce, które wykorzystują osiągnięcia deep tech i mają potencjał przełomowy?

Przykładem niech będzie polski model językowy (LLM) pod nazwą Bielik. Polacy rozwijają własnego asystenta, który choć jest podobny do ChatGPT od OpenAI, to różni się przede wszystkim danymi, na których jest trenowany. Polski model językowy jest szkolony na polskich danych, co sprawia, że dużo lepiej rozumie rodzime konteksty i może skuteczniej wspierać rodzimych użytkowników. To tylko jeden z przykładów, ale mamy już sporo rodzimych firm, które opanowały technologię sztucznej inteligencji i rozwijają biznes w Polsce. Dlatego tak ważne jest, abyśmy wszyscy mieli większą wiedzę na temat potencjału wdrożeń zaawansowanych technologii. Im więcej użytkowników, tym większy lokalny rynek, który zwiększa szansę rodzimych firm na osiągnięcie efektu skali. Naprawdę wierzę, że w Polsce mogą powstawać podmioty działające w branżach deep-tech, które docelowo osiągną międzynarodowy sukces. 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments