Złoto może wejść w trend boczny i dopiero w dalszej części roku próbować ustanawiać nowe rekordy, ocenił w rozmowie z ISBnews wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak.
„Złoto przebiło 3 tys. USD za jedną uncję. Warto zwrócić uwagę na to, że jeszcze na początku 2024 roku mieliśmy poziom 2 tys. USD, więc wzrost jest dosyć spory. Wiele instytucji cały czas wskazuje na to, że potencjał wzrostowy kruszcu jest nadal spory. Goldman Sachs wskazuje na poziom 3 100 USD w tym roku. Jednak coraz więcej instytucji zwiększa swoje prognozy, nawet do 3,5 tys. USD w tym roku. Niemniej trzeba pamiętać o tym, że cena złota jest napędzana przede wszystkim bardzo dużą niepewnością geopolityczną, tym co dzieje się na Ukrainie, Bliskim Wschodzie oraz dużym znakiem zapytania w stosunku do tego, jak będzie wyglądała polityka Donalda Trumpa, przede wszystkim związana z cłami handlowymi. To właśnie te kilka rzeczy wpływają na to, że złoto jest motywowane zdecydowanie w górę” – powiedział ISBnews Stajniak.
Dodał, że perspektywy dotyczące polityki monetarnej wpływają w dużym stopniu na amerykańskiego dolara, który tracił w ostatnim czasie na wartości, co doprowadziło do dodatkowego impulsu do wzrostu cen złota, które przekroczyło w pewnym momencie 3060 USD za jedną uncję.
„Natomiast potencjalne umocnienie dolara może doprowadzić do tego, że złoto może wejść w trend boczny w najbliższym czasie i dopiero w dalszej części roku próbować ustanawiać nowe rekordy. Jeżeli chodzi o inwestycje w złoto w PLN, to warto zwrócić uwagę, że od początku tego roku złoto w USD zyskało 15%, natomiast z perspektywy polskiego złotego był to wzrost na poziomie tylko 7%. Widać więc duży wpływ rynku walutowego. Potencjalne osłabienie PLN będzie więc amortyzowało cenę złota w polskiej walucie w trakcie ewentualnej korekty” – dodał wicedyrektor.
Cena baryłki ropy naftowej WTI testuje poziom 70 USD za baryłkę na fali niepewności geopolitycznej, ocenił w rozmowie z ISBnews wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak.
„Ropa naftowa spadła do kilkuletnich minimów w ostatnim czasie, co było związane z dosyć dużą niepewnością dotyczącą przede wszystkim popytu w Chinach, ale również z perspektywą tego, że OPEC Plus, zacznie podwyższać produkcję od początku kwietnia. Zapowiedzi mówią o zamiarze doprowadzenia do wzrostu produkcji do poziomu 6 mln baryłek na dzień. Z kolei napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie sprawia, że cena ropy naftowej teraz odbija i jest perspektywa przebicia 70 USD za baryłkę, jeżeli chodzi o ropę WTI” – powiedział ISBnews Stajniak.
Wskazał, że Stany Zjednoczone zdecydowały się na ataki w Jemenie, co prowadzi do dodatkowego podwyższenia niepewności geopolitycznej.
„Dodatkowo również pojawiają się znaki zapytania dotyczące tego że USA oraz Izrael mogłyby się zdecydować na otwarty konflikt z Iranem. Taka sytuacja mogłaby oczywiście doprowadzić do blokady cieśniny Ormuz, która jest kluczowa z perspektywy rynku ropy naftowej i to mogłoby doprowadzić do bardzo dużych wzrostów. Niemniej w tym momencie cena ropy naftowej cały czas pozostaje na relatywnie niskim poziomie, co powinno wspierać dalszy spadek inflacji na świecie” – dodał wicedyrektor.